Bayern Monachium pokonał Borussię Dortmund 2:1 (0:0) w finale Ligi Mistrzów. Wynik meczu otworzył w 60. minucie Mandżukić. Z rzutu karnego osiem minut później wyrównał Gundogan. Bramkę na wagę triumfu w Lidze Mistrzów zdobył w 89. minucie Robben.
- 90+4 min.
- Gomez zmienia Mandżukicia.
- 89 min.
- Absurdalny błąd obrońców BVB. Mandżukić przyjął piłkę na ścianę, a Robben ją przejął i dosłownie wbiegł pomiędzy Piszczka, Suboticia i Hummelsa. Wszedł w nich jak w masło i pokonał sam na sam Weidenfellera.
- 86 min.
- Żaden z trenerów nie przeprowadził jeszcze ani jednej zmiany. Obaj czekają już na dogrywkę.
- 81 min.
- Dziesięć minut do końca. Koszmary Bayernu wracają. Drugi finał z rzędu i znowu dogrywka?
- 79 min.
- Bardzo brzydkie zachowanie Lewandowskiego. Zdeptał kostkę leżącego na murawie Boatenga! Sędziowie na jego szczęście nie widzieli tego.
- 77 min.
- Kolejna okazja Bayernu! Robben zagrał prostopadłą piłkę do Muellera, który jednak zagrał do boku do Mandżukicia już za mocno. Chorwat uderzył w boczną siatkę.
- 76 min.
- W odpowiedzi z pola karnego huknął Alaba. Weidenfeller świetnie sparował to uderzenie.
- 74 min.
- GOL? NIE! Lewandowski puścił niesamowitą torpedę z woleja z kilkunastu metrów! Ale piłkę przyjął ręką i sędzia gola nie uznał.
- 72 min.
- NIEPRAWDOPODOBNA interwencja Suboticia. To po prostu niesamowite! Szybka kontra Bayernu. Mueller dostał podanie, minął Weidenfellera i uderzył do pustej bramki. Za lekko - z metra mógł piłkę wbić jeszcze do bramki Robben, ale spod ziemi wyrósł Subotić, który wygarnął ją!
- 70 min.
- Okazja BVB. Reus ruszył z kontrą i zagrał do rozpędzonego Błaszczykowski. Polak mógł się ścigać z obrońcami i wyjść nawet na wprost z Neuerem, ale wyhamował. Odegrał piłkę do Hummelsa, który z 20 metrów huknął w trybuny. Mogło być groźniej.
- 64 min.
- Borussia potrzebuje bramki więc musi się otworzyć. Z tego na pewno będzie chciał skorzystać Bayern.
- 63 min.
- Rzut rożny dla BVB - bez efektu. Podopiecznym trenera Kloppa zaczyna się spieszyć.
- 59 min.
- Rzut rożny dla Bayernu Monachium. Dużo przypadku, przedłużona piłka spada na głowę Mandżukicia. Ten strzela na tyle słabo, że Weidenfeller łatwo sobie radzi.
- 57 min.
- Dużo przerw w grze. Po kolei na boisku leżą najpierw Mandżukić, po chwili Boateng.
- 54 min.
- Coraz więcej gry w środku pola po przerwie. Sytuacji bramkowych - jak na lekarstwo.
- 50 min.
- W Borussię od początku drugiej połowy wstąpiły nowe siły. Mecz jest na ten moment bardzo wyrównany.
- 48 min.
- Rzut wolny dla BVB. Neuer gra w pole karne, piłka odbija się od jednego piłkarzy i łapie ją Neuer.
- 42 min.
- WEIDENFELLER! Po koszmarnej interwencji Hummelsa, któremu piłka odbiła się... od pleców, Robben miał okazję do uderzenia z woleja z kilku metrów. Bramkarz BVB znowu go zatrzymał.
- 39 min.
- Bayern w natarciu. Przed chwilą po wbiciu piłki pod bramkę do własnej siatki prawie wpakował ją Bender, ale Weidenfeller obronił.
- 35 min.
- LEWANDOWSKI! Teraz on sobie nie poradził sam na sam z bramkarzem! Dostał świetne podanie w pole karne, zablokował plecami obrońcę, doszedł do piłki i uderzył. Być może zrobiłby to lepiej, ale kąt był dość ostry.
- 34 min.
- Rzut wolny dla Bayernu. Schweinsteiger przesadził - piłka po jego zagraniu w pole karne (docelowo) wyleciała poza boisko.
- 33 min.
- Zła wiadomość dla kibiców Borussii - Bayern przejmuje kontrolę nad sytuacją na boisku. Zespół Juergena Kloppa dominował, ale przez pół godziny się wyszumiał.
- 30 min.
- ROBBEN! Sam na sam nie poradził sobie z Weidenfellerem. Jedno prostopadłe podanie - Borussia pogubiła się w obronie i Holender dostał świetne podanie. Ale nie tym razem.
- 26 min.
- MANDŻUKIĆ! Chwila nieuwagi Dortmundu i już mogła być bramka! Ribery dostał piłkę na lewym skrzydle i dośrodkował idealnie pod bramkę. Tam głową z trzech metrów uderzył Mandżukić. Weidenfeller w cudowny sposób trącił piłkę - ta odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza boisko.
- 24 min.
- Borussia zachwyca swoją grą i onieśmiela rywali. Zespół Juergena Kloppa gra szybko, dokładnie i kombinacyjnie.
- 22 min.
- Neuer wyrasta na bohatera Bayernu! Grosskreutz z narożnika boiska gra w pole karne do Bendera, który przyjmuje futbolówkę, przekłada ją na prawą nogę i uderza na dalszy słupek. Neuer znowu broni.
- 19 min.
- Prostopadła piłka do Reusa. Niemiec rozpędza się, mija jednego z rywali i uderza z 20 merów. Neuer odbija poza linię końcową.
- 17 min.
- Heynckes zdenerwowany kręci się wzdłuż linii bocznej. Nie tak to miało według niego wyglądać.
- 14 min.
- LEWANDOWSKI! Co za strzał z 35 metrów! Neuer z problemami przerzucił piłkę ponad poprzeczką.
- 13 min.
- Lewandowski - wydawało się, że to będzie dobra okazja. Polak sprytnie urwał się obrońcom pod linią boczną i wpadł w pole karne. Kiedy podniósł głowę, żeby poszukać rywali... piłka wyleciała mu poza linię końcową.
- 12 min.
- Bayern bardzo niemrawo. Zawodnicy Juppa Heynckesa zdecydowanie oddali w tym meczu inicjatywę rywalom z Bundesligi.
- 10 min.
- BŁASZCZYKOWSKI! Borussia ruszyła z kontrą - Polak dostał piłkę na prawej flance i już z pola karnego uderzył. Niewiele ponad bramką.
- 9 min.
- Borussia gra szybkimi podaniami. Lewandowski zagrał klepkę z Reusem, ale Polak nie przedarł się przez Boatenga.
- 8 min.
- Dopiero pierwsza próba ataku w wykonaniu Bawarczyków. Piłkę łapie jednak po dośrodkowaniu Weidenfeller.
- 6 min.
- Wyjątkowo wysoki pressing Borussii. Lewandowski atakuje piłkę już na linii pola karnego Neuera.
- 3 min.
- Reus dośrodkowuje w pole karne do Lewandowskiego. Polak uderza z woleja, ale zostaje zablokowany. Będzie rzut rożny.
- 2 min.
- Gracze Dortmundu od początku bardzo wysoko. Bawarczycy wyglądają na zaskoczonych.
- 20:42
- Obie drużyny już są na murawie. Trwa hymn Ligi Mistrzów, kibice obu zespołów przygotowali piękne oprawy.
- 20:24
- Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów grała tylko raz - w 1997 roku - i go wygrała. Znacznie częściej finalistą był Bayern Monachium. Bawarczycy dotarli do decydującego meczu aż dziewięciokrotnie, ale wygrali go "tylko" cztery razy. Monachium cieszyło się w latach 1974-76 oraz w 2001 roku. Porażki miały miejsce w 1982, 1987, 1999, 2010 i 2012 roku.
- 20:21
- Do meczu niespełna pół godziny. Wembley oczywiście już jest pełne.
- Znamy już składy:
Borussia Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Gündogan, Bender - Błaszczykowski, Reus, Großkreutz - Lewandowski
Bayern Monachium: Neuer - Lahm, Boateng, Dante, Alaba - Martinez, Schweinsteiger - Robben, Müller, Ribéry - Mandzukić
Zdecydowanym faworytem według większości piłkarskiego świata jest oczywiście Bayern Monachium. Bawarczycy rozgrywają sezon idealny, w Lidze Mistrzów przejechali walcem kolejno po Juventusie i Barcelonie, pewnie zmierzają po triumf w Pucharze Niemiec, prymat w Bundeslidze zapewnili sobie w rekordowym tempie. Bayern uzbierał w tym sezonie 91 punktów - chociaż w lidze niemieckiej rozgrywa się o cztery spotkania mniej niż w Anglii czy Hiszpanii. Dlatego na Bayern stawiają i bukmacherzy, i większość ekspertów, i pewnie większość kibiców w Europie. Poza niewielką Westfalią i... Polską.
Niektórych nadwiślańskie zapatrzenie na trzech Polaków w BVB irytuje, ale większość daje się porwać tej szalonej historii. Tego wieczoru trójka reprezentantów Polski zagra w finale Ligi Mistrzów. Za jednym razem - dotychczas udało się to... również trzem. Czy Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek będą szczęśliwym amuletem drużyny Juergena Kloppa? Historia uczy, że Polacy o Puchar Europy grali rzadko - ale zdobywali go zawsze.
Szlak wyznaczył Zbigniew Boniek, który w 1985 roku razem z Juventusem pokonał 1:0 Liverpool. Obecny prezes PZPN spotkanie na Wembley będzie obserwował z trybun. Dwa lata później po Puchar Europy sięgnął Józef Młynarczyk. Jego Porto pokonało... Bayern. Ostatni triumf to już czasy nowożytne - 2005 rok, finał Liverpool - AC Milan i słynny "Dudek Dance" w bramce The Reds.
Borussia Dortmund w ostatnim czasie formą nie zachwycała. Ostatni ligowy mecz zawodnicy Juergena Kloppa z broniącym się przed spadkiem Hoffenheim przegrali, a Robert Lewandowski koronę króla strzelców stracił na rzecz Stefana Kiesslinga zaledwie na kilka minut przed końcem spotkania. Borussia ma jednak jeden cel i chyba nikt nie wątpi, że podopieczni trenera Kloppa w ostatnim czasie grali na ćwierć gwizdka.
Bayern wyśrubował z kolei ligowy rekord, ale dzisiaj będzie musiał się zmierzyć z największym koszmarem tej drużyny - bolesną przeszłością. Żaden klub w historii europejskiej piłki nie przegrywał finałów Ligi Mistrzów tak spektakularnie. Wszystko zaczęło się w 1999 roku na Camp Nou. Bawarczycy prowadzili przez większość spotkania z Manchesterem United tylko po to, żeby dać sobie wbić dwie bramki w doliczonym czasie gry. W 2010 roku przegrali finał wyraźnie, ale w 2012 roku - na własnym obiekcie, na Allianz Arena - znowu przegrali w sposób niemożliwy, a ich katem ponownie był zespół z Anglii. Chelsea bramkę wyrównującą strzeliła dopiero w 88. minucie, a jej zawodnicy zwycięstwo wydrapali w rzutach karnych.
Komu przyniesie szczęście Wembley? Przekonamy się późnym wieczorem.
pr