Polskie siatkarki wprawdzie pokonały w 1/8 finału Ukrainki, ale i tak Jacek Nawrocki ma powody do niepokoju. Styl prezentowany przez Biało-Czerwone często pozostawiał wiele do życzenia, a nasze reprezentantki zaczęły grać lepiej po serii zmian przeprowadzonych przez Jacka Narockiego. – Ja patrzę na to wyłącznie w kategoriach zdobywania punktów i zwycięstw. Wygraliśmy i to się dla nas liczy – skomentował trener w rozmowie z Onetem i „Przeglądem Sportowym”.
Nawrocki o Turczynkach
Przed Polkami kolejne wyzwanie, a już we wtorek 31 sierpnia zagrają o półfinał z Turczynkami, czyli aktualnymi wicemistrzyniami Europy. Nasze rywalki zmagają się z problemami zdrowotnymi, a dwie z nich: Ebrar Karakurt i Meliha Ismailoglu uskarżają się na urazy stawu skokowego. – Cóż, jeżeli Karakurt zagrała w 1/8 finału z Czeszkami tak, jak widzieliśmy, to aż trudno mi w to uwierzyć, że miała jakieś problemy, bo zaprezentowała się dużo lepiej niż wcześniej – skomentował Nawrocki. – Turczynki to mocny zespół, dobrze nam znany – dodał.
Podopieczne Nawrockiego do tej pory przegrały tylko jeden mecz. Pod koniec fazy grupowej uległy Bułgarkom, które były jednymi z faworytek do medalu mistrzostw. Pogromczynie Biało-Czerwonych szybko jednak pożegnały się z czempionatem, ponieważ w 1/8 finału pokonały je Szwedki. – Myślę, że Bułgarki miały problem z psychiką w tym spotkaniu i to zadecydowało, mimo ich bojowego nastawienia – ocenił Nawrocki.
Czytaj też:
Polscy paraolimpijczycy się nie zatrzymują. Zdobyliśmy srebro i brąz w dwóch dyscyplinach