18 września Biało-Czerwoni mierzyli się ze Słowenią w półfinale mistrzostw Europy i niestety przegrali to spotkanie. Emocje buzowały w naszych siatkarzach, a szczególnie w Michale Kubiaku – sfrustrowanym przebiegiem oraz wynikiem spotkania. Kapitanowi puściły nerwy zarówno względem przeciwników, jak i jednego z dziennikarzy.
Kubiak kontra Urnaut
Spięcie z naszymi rywalami miało miejsce na początku czwartego seta. Po skutecznym ataku nasz zawodnik stanął i spoglądał w kierunku połowy oponentów. Po chwili wrzasnął na Tine Urnauta, a także podbiegł do niego. Między siatkarzami doszło do ostrej wymiany zdań, a naszego kapitana musieli uspokajać koledzy oraz sędzia.
– On postradał rozum, stracił panowanie nad sobą – opisywano całą sytuację na słoweńskim portalu delo.sl. Z kolei Jan Kozamernik, jeden z reprezentantów Słowenii, nie krył rozczarowania zachowaniem Kubiaka w rozmowie z „Przeglądem Sportowym. – Nie rozumiem, dlaczego cały czas pozwala mu się na takie zachowania. Ten człowiek zachowuje się tak na każdym turnieju, kiedy przegrywa. My jednak wiedzieliśmy o tym, nawet spodziewaliśmy się tego – powiedział środkowy.
Kapitan zbył dziennikarzy
Wydawało się, że po przegranym meczu Kubiak wyjdzie do dziennikarzy, aby jako lider zespołu wytłumaczyć go z porażki. Nic takiego się jednak nie stało. „Wszystko rozumiem, emocje, żal… Ale po raz drugi w tym sezonie kapitan nie staje przed kamerą po porażce. KAPITAN. Może się mylę, ale czy nie on pierwszy powinien dwa słowa powiedzieć” – napisał na Twitterze Filip Czyszanowski, dziennikarz TVP Sport, który chciał rozmawiać z kapitanem.
„Z tego co słyszałem, powiedział trzy słowa: Nie teraz, k****” – odpowiedział mu Sebastian Parfjanowicz z tej samej redakcji. Ostatecznie Kubiak rzeczywiście nie udzielił żadnego pomeczowego komentarza.
Czytaj też:
Polska zagra z Serbią o brąz, podniesienie morale i godne pożegnanie Heynena. O której mecz?