21 października Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosił rozpoczęcie konkursów, które mają wyłonić nowych selekcjonerów siatkarskich reprezentacji Polski. Ten temat w intrygujący sposób poruszył Łukasz Kadziewicz, były kadrowicz, a obecnie felietonista „Przeglądu Sportowego”. Wszystko sprowadził do pieniędzy.
Reprezentacja Polski. Wielu kandydatów do roli selekcjonerów
Kandydatów na wcześniej wspomniane stanowiska jest wielu. W kontekście drużyny żeńskiej mówi się nawet o dziesięciu trenerach, na czele z takimi specjalistami jak Stephane Antiga czy Ferhat Akbas. Grono szkoleniowców ubiegających się o zatrudnienie w kadrze męskiej jest mniejsze. Wydaje się, że w tej chwili na poważnie rozważane są dwa nazwiska – Nikola Grbić oraz Michał Winiarski.
Kadziewicz twierdzi, że aby pozyskać któregoś z nich dla reprezentacji, trzeba będzie wziąć udział w czymś w rodzaju licytacji. – Sentymenty sentymentami, ale sport to biznes, w którym wszystko rozbija się przecież o kasę – stwierdził bez ogródek.
Kluby sprzeciwiają się łączeniu stanowisk
Teoretycznie istnieje taka możliwość, aby dany trener łączył pracę w klubie z prowadzeniem drużyny narodowej, ale prezesi klubów często protestują przeciwko takim rozwiązaniom. – uważają to połączenie za duże obciążenie, a człowiek może się przecież wypalić. Można być do wszystkiego bardzo optymistycznie nastawionym, ale pamiętajmy, że w dorosłym życiu i w sporcie na najwyższym poziomie nie można zjeść ciastka i mieć ciastko – zgadza się Kadziewicz. Recepta na przekonanie ich jest prosta, chodzi o wysokie wynagrodzenie.
Były siatkarz opisał, że prezesi Perugii oraz Trefla Gdańsk już robią wszystko, aby zatrzymać trenerów u siebie. – Kilka miesięcy temu prezes Sir Safety Perugia Gino Sirci przyjechał do Sebastiana Świderskiego, informując go, że zabiera mu trenera Nikolę Grbicia, płacąc tzw. buyout. Z kolei ostatni wywiad z prezesem Trefla Gdańsk Dariuszem Gadomskim był jasnym sygnałem, że Michał Winiarski ma tam zapewnioną stabilizację i pracę dzięki trzyletniemu kontraktowi. Jeżeli zatem chcemy, aby stery polskiej reprezentacji siatkarzy objął któryś z tych szkoleniowców, musimy zadać im pytanie, jak bardzo są do tego zdeterminowani – opowiedział.
Kadziewicz: Czasem nie trzeba patrzeć ile to wszystko kosztuje
– Każdy kontrakt można jednak zerwać. PZPS musi przycisnąć księgowość, aby nowy selekcjoner czuł się zabezpieczony. Czasami warto poszukać czegoś ekstra i nie patrzeć na to, ile to wszystko kosztuje – stwierdził Kadziewicz.
Czytaj też:
Żona Bartosza Kurka zdradziła nietypowy problem męża. Dodała wymowne nagranie