Włoski trener ujawnił, że kandyduje na selekcjonera reprezentacji Polski. Zdradził swoje powody

Włoski trener ujawnił, że kandyduje na selekcjonera reprezentacji Polski. Zdradził swoje powody

Massimo Barbolini, trener siatkarski
Massimo Barbolini, trener siatkarski Źródło:Newspix.pl / Radosław Jóźwiak / Cyfrasport
Trwa konkurs, który ma wyłonić nowego selekcjonera reprezentacji Polski w żeńskiej siatkówce. Jeden z kandydatów ujawnił się i otwarcie przyznał, że chciałby pracować z Biało-Czerwonymi. Włoski trener wyjaśnił, czemu bardzo pragnie otrzymać to stanowisko.

Wciąż nie wiadomo kiedy poznamy nowego szkoleniowca, który poprowadzi naszą kadrę siatkarek. Konkurs trwa, a do Polskiego Związku Piłki Siatkowej zgłosiło się ponoć kilkunastu trenerów. Jeden z nich to Massimo Barbolini, który na łamach „Przeglądu Sportowego” zdradził, dlaczego ubiega się o to stanowisko.

Siatkarska reprezentacja Polski. Massimo Barbolini kandyduje

– Wysłałem zgłoszenie, a obecnie przygotowuję ostatnie pismo. Zobaczymy, jaką decyzję podejmie wasza federacja – wyznał bez ogródek ten wyjątkowo utytułowany szkoleniowiec. W tym zawodzie pracuje od ponad trzech dekad i przez ten czas zdobył ponad 40 różnych trofeów lub medali. Mowa także o tych najbardziej prestiżowych tytułach – z Ligi Mistrzów, Mistrzostw Europy czy Pucharu Świata.

Obecnie Barbolini prowadzi Savino Del Bene Scandicci, ale szuka nowych wyzwań. O tym, dlaczego zdecydował się wysłać swoje CV do PZPS, zdecydowała właśnie ta kwestia. – uważam, że praca z Biało-Czerwonymi byłaby jedną z najbardziej satysfakcjonujących rzeczy dla trenera, który od lat poświęca się pracy w klubach. Gra w Lidze Mistrzyń jest ważna i piękna, ale prowadzenie reprezentacji, z którą można wystąpić na przykład w mistrzostwach świata i Europy, jest tym, co pobudza do działania – powiedział.

Dlaczego Włoch chce trenować nasze siatkarki?

Włoch stwierdził, że od dłuższego czasu nadarzy się okazja, aby objąć stanowisko selekcjonera w jakiejś mocnej reprezentacji. – Wasza federacja słynie na całym świecie z powagi i możliwości, również w kontekście pracy z młodzieżą. To okazja, której nie mogłem przepuścić i idealny moment, aby móc wrócić do prowadzenia reprezentacji. Przez kilka lat wolałem pracować wyłącznie w klubach, bo wydawało mi się, że trudno będzie mi łączyć obie funkcje. Nadszedł czas, aby to zmienić – zadeklarował.

Kluby jednak często nie zgadzają się na to, aby szkoleniowcy byli zatrudniani w dwóch różnych miejscach. Z tego powodu z posadą selekcjonera Polek musiał pożegnać się Jacek Nawrocki, który przejął Chemik Police. Barbolini twierdzi jednak, że w jego przypadku nie byłby to kłopot. Tak samo ma twierdzić PZPS.

– Wiem, że w tej kwestii nie będzie żadnych problemów. Porozmawiamy na ten temat w swoim czasie. Na pewno znajdziemy sposób, abym mógł łączyć obie funkcje, bo z tego, co zrozumiałem, polska federacja pozwala na jednoczesną pracę w zagranicznym klubie – zakończył.

Czytaj też:
Stefanos Tsitsipas zrezygnował z udziału w ATP Finals. To drugi taki incydent w tym roku

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy