Nazwiska nowych trenerów siatkarskich reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn ogłoszono 12 stycznia, kiedy to oficjalnie zatwierdzono kandydatury Stefano Lavariniego i Nikoli Grbicia. Obaj szkoleniowcy wzięli wcześniej udział w naborze ogłoszonym przez PZPS, który przez kilka tygodni rozpatrywał nadesłane zgłoszenia, a następnie rozmawiał z kandydatami.
O tym, jak wyglądał proces naboru, jakie atuty mają nowi szkoleniowcy i dlaczego jego zdaniem polscy trenerzy nie włączyli się do walki o stanowiska selekcjonerów reprezentacji, opowiedział w rozmowie z „Wprost” prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Sebastian Świderski.
Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Aż cztery miesiące czekaliśmy na wybór nowych selekcjonerów. Dlaczego to trwało tak długo?
Sebastian Świderski, prezes PZPS: Nie uważam, że to długo. To był czas niezbędny do podjęcia absolutnie optymalnych decyzji. Dzięki temu poznaliśmy analizy potencjału naszych kadr narodowych przygotowane przez znakomitych szkoleniowców, którzy złożyli swoje aplikacje. To bezcenny kapitał, którego nie zdobylibyśmy, decydując się na szybkie zamknięcie procesu wyboru szkoleniowców.