Polska drużyna siatkarska ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma zmierzyć się z Dynamem Moskwa w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W związku z agresją Rosji na Ukrainę ZAKSA nie chce jednak lecieć rozgrywać spotkania na terenie przeciwnika. Prezes klubu Piotr Szpaczek w rozmowie z WP SportoweFakty powiadomił, że wysłał do Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej pismo.
Dwumecz ZAKSY na neutralnym terenie?
Piotr Szpaczek poinformował, że ze względu na troskę o bezpieczeństwo zawodników klub jest gotowy rozegrać dwumecz na neutralnym terenie. – Chcieliśmy zasygnalizować, że naszym celem nie jest wykorzystanie sytuacji do wywalczenia awansu inną drogą, niż sportowa – mówił Szpaczek w rozmowie z WP SportoweFakty.
– Nasze stanowisko jest jasne. Jako klub chcielibyśmy, żeby o wyniku rywalizacji zadecydowało boisko i żeby dwumecz odbył się bez zakłóceń. Czekamy na decyzję CEV-u, który jest organizatorem rozgrywek Ligi Mistrzów – mówił jeszcze prezes ZAKSY.
Według informacji, jakie podają WP SportoweFakty w sobotę dojść ma do nadzwyczjanego posiedzenia władz Europejskiej Konfederacji Siatkówki, na którym mogą zapaść decyzje w sprawie udziału rosyjskich klubów w Lidze Mistrzów i Lidze Mistrzyń. Mowa tu więc o pięciu ekpiach z kraju, który w czwartek około 5 rano zaatakował Ukrainę.
Czytaj też:
Media: UEFA rozważa poważne kary dla Rosji. Specjale spotkanie Komitetu Wykonawczego już jutro