Grbić zaskoczył powołaniami, Kadziewicz komentuje. Wymowne słowa byłego siatkarza

Grbić zaskoczył powołaniami, Kadziewicz komentuje. Wymowne słowa byłego siatkarza

Nikola Grbić
Nikola Grbić Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Powołania ogłoszone przez Nikolę Grbicia i decyzje kilku siatkarzy o zakończeniu reprezentacyjnej kariery oznaczają, że kadrę narodową czeka poważna przebudowa. O analizę działań szkoleniowca pokusił się Łukasz Kadziewicz, który wymownie stwierdził, że Serb „dokonał zmiany warty” w drużynie aktualnych mistrzów świata.

Nikola Grbić w piątek 15 kwietnia ogłosił listę 29 zawodników, których bierze pod uwagę przy wyborze kadry na Ligę Narodów. W gronie zgłoszonych przez Serba siatkarzy zabrakło m.in. Piotra Nowakowskiego i Damiana Wojtaszka, którzy jeszcze tego samego dnia ogłosili zakończenie reprezentacyjnej kariery. Jeszcze wcześniej rozbrat z kadrą ogłosił Michał Kubiak, którego nazwisko tym samym również nie znalazło się na szerokiej liście.

Fabian Drzyzga bez powołania

Dużym zaskoczeniem jest za to brak Fabiana Drzyzgi, co w swoim felietonie dla „Przeglądu Sportowego” zauważył Łukasz Kadziewicz. „Medalista mistrzostw Europy, dwukrotny mistrz świata, zawodnik, który przez całą karierę porównywany był do Pawła Zagumnego, w tym roku nie przyjedzie do Spały. Od popularnego »Gumy« wygrał więcej, ale czy jest lepszy? Na ten temat zdania są podzielone” – stwierdził były siatkarz.

Kadziewicz wymownie ocenił, że Grbić „dokonał zmiany warty, wysyłając kilku pewniaków na letni wypoczynek”, a brak liderów oznacza, że nasza drużyna zostanie całkowicie odmieniona. Jego zdaniem serbski szkoleniowiec nie boi się podejmowania odważnych decyzji, takich jak stawianie na mniej znanych i doświadczonych zawodników. „Marcin Janusz i Janek Firlej jako para rozgrywających przejdą chrzest bojowy w Lidze Narodów, a obok Leona, Fornala, Kurka czy Zatorskiego mają szansę poczuć się pewnie” – zauważył.

Były siatkarz podkreślił, że zawodnikom takim jak Nowakowski, Wojtaszek, Kubak czy Drzyzga należy się szacunek, a debiutanci oraz zawodnicy pełniący do tej pory drugoplanową rolę w reprezentacji staną przed szansą na udowodnienie trenerowi, że ten nie popełnił błędu, stawiając właśnie na nich. „Dwa lata do igrzysk w Paryżu to wystarczający czas, żeby okrzepnąć i nareszcie przywieźć medal najważniejszej sportowej imprezy świata” – podsumował.

Czytaj też:
Rosjanie oburzeni po decyzji FIVB. „Splunięto w naszym kierunku”

Źródło: Przegląd Sportowy