Polacy w pierwszym meczu tegorocznej Ligi Narodów gładko ograli Argentynę, czyli brązowego medalistę ostatnich igrzysk olimpijskich. Biało-Czerwoni pod wodzą debiutującego w roli szkoleniowca naszej kadry Nikola Grbicia wygrali w trzech setach, a po meczu dużo mówiło się o dobrej postawie Jana Firleja.
Chociaż rozgrywający po raz pierwszy wystąpił w seniorskiej reprezentacji, to nie było po nim widać stresu czy nerwowości. Dobra postawa zawodnika AZS-u Olsztyn nie umknęła uwadze Pawła Zagumnego, który zwrócił uwagę na to, że Biało-Czerwoni zagrali „bardzo dobrze na siatce, dobrze w obronie, nieźle w bloku”. – Ale MVP i tak był dla mnie Jan Firlej – przekonywał w studio TVP Sport.
Liga Narodów siatkarzy. Dobra gra Firleja
Były reprezentant zauważył, że Firlej rozgrywał nawet z drugiego czy trzeciego metra. – Widać było, że nie przeszkadza mu to, czy piłka jest dograna perfekcyjnie, czy też trochę od siatki. Chłopaki mogą jednak pozwolić sobie na delikatny błąd w przyjęciu, bo Janek poradzi sobie z trudniejszą piłką. A to wszystko z wybitym palcem. Dla rozgrywającego to zawsze strata komfortu – podkreślił.
Zagumny zwrócił także uwagę na współpracę między Firlejem i Grbiciem, który w trakcie kariery zawodniczej również występował na pozycji rozgrywającego. – Widać, że jest połączenie między nim a naszym rozgrywającym, bo w trakcie meczu cały czas się komunikowali – stwierdził.
Przypomnijmy, Firlej jest jednym z czterech rozgrywających powołanych na mecze Ligi Narodów. Po tym, jak Grbić nie zaprosił na zgrupowanie Fabiana Drzyzgi, faworytem do miejsca w podstawowym składzie na mistrzostwach świata jest Marcin Janusz. O pozycję zmiennika gracza ZAKSY Kędzierzyn-Koźle będą z kolei rywalizować Grzegorz Łomacz, Łukasz Kozub i wspomniany wcześniej bohater meczu z Argentyną.
Czytaj też:
Mariusz Wlazły zdradził, gdzie chce zakończyć karierę. „Swoje w życiu wygrałem”