Gospodarzami siatkarskich mistrzostw świata, które rozpoczną się 26 sierpnia i potrwają do 11 września, będą dwa kraje: Polska i Słowenia. Obie reprezentacje mogą dzięki temu liczyć na rozstawienie w przypadku ewentualnego awansu z fazy grupowej.
W 1/8 finału wystąpi 16 najlepszych drużyn, a Polacy i Słoweńcy powalczą o awans z drużynami z 15. i 16. miejsca w stawce zależnie od tego, który z gospodarzy turnieju zgromadzi więcej punktów. Za sprawą rozstawienia Biało-Czerwoni i Słoweńcy mogą liczyć również na teoretycznie łatwiejszych rywali w ćwierćfinałach, gdzie zagrają z zespołami z pozycji 7-10.
Mistrzostwa świata 2022. Polacy będą mieli łatwiej?
Regulamin mistrzostw nie podoba się trenerowi reprezentacji Serbii. Igor Kolaković w rozmowie z Interią podkreślił, że jego zdaniem system rozgrywek nie jest zły, ale przyznanie rozstawienia Polakom i Słoweńcom jest niezrozumiałe. – Rozumiem, że organizują zawody, pomagają FIVB. Ale to mistrzostwa świata, nie prywatny turniej. Dlaczego mają taką przewagę bez względu na to, jak pójdzie im w grupie? To dziwne rozwiązanie – przekonywał.
Szkoleniowiec zauważył, że jeśli podopieczni Nikoli Grbicia wygrają z Bułgarami i Meksykanami, mogą bez presji zagrać z Amerykanami. Nawet jeśli Biało-Czerwoni przegrają, to uzyskają awans do 1/8 finału, a w ćwierćfinale unikną reprezentantów Stanów Zjednoczonych.
Naprawdę tego nie rozumiem. Polska i Słowenia są organizatorami turnieju, mają własnych kibiców w hali, mogą zarabiać na biletach, promują u siebie siatkówkę itd. A poza tym wszystkim ich drużyny są jeszcze rozstawione – stwierdził.
Czytaj też:
Zaskakująca decyzja Nikoli Grbicia. Debiutant zdradził, co mu pomogło