Siatkarskie mistrzostwa świata rozpoczęły się w piątek 26 sierpnia i to właśnie tego dnia Biało-Czerwoni zagrali z Bułgarią. I chociaż Polakom mogły towarzyszyć nerwy związane z otoczką meczu granego przed własną publicznością, to aktualni mistrzowie świata koncertowo weszli w spotkanie. Nasi reprezentanci nękali Bułgarów zagrywką, bardzo dobrze grali z kontry i punktowali blokiem, dzięki czemu wygrali wysoko pierwszą partię, pozwalając rywalom na uzbieranie zaledwie 12 punktów.
Nikola Grbić ocenił grę Polaków
Po meczu występ swoich podopiecznych ocenił Nikola Grbić. – W pierwszym secie mogłem po prostu siedzieć i oglądać mecz. Wszystko szło po naszej myśli – zauważył szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport. Serbski trener dostrzegł jednak także mankamenty w grze Biało-Czerwonych. – Jeśli muszę znaleźć coś, co mi się nie podobało, wskażę stratę koncentracji. Być może podświadomie odpuściliśmy nieco od drugiego seta – zauważył.
Przypomnijmy, po wysoko przegranym secie w drugiej partii Bułgarzy poprawili grę w kilku elementach, a Polacy zaczęli popełniać niewymuszone błędy. To sprawiło, że Biało-Czerwoni wprawdzie wygrali tę partię, ale tym razem 25:20. W kolejnym secie rywale również wywalczyli 20 punktów, a Polacy ostatecznie zakończyli swój pierwszy mecz mistrzostw świata wynikiem 3:0.
Spotkanie było rozgrywane w katowickim Spodku, gdzie Polacy mogli liczyć na wsparcie polskich kibiców. Postawę polskich fanów docenił selekcjoner Biało-Czerwonych. – Atmosfera była niesamowita. Dobrze jest być częścią tego wszystkiego. Siatkarze czuli wsparcie kibiców od samego początku. Jestem zadowolony – przyznał Grbić.
Czytaj też:
Polscy siatkarze nie pompują balonika. Zdradzają, kto jest faworytem do końcowego triumfu