W ramach pierwszego ćwierćfinału tegorocznych mistrzostw świata w siatkówce zmierzyły się reprezentacje Francji i Włoch, czyli aktualni mistrzowie olimpijscy i mistrzowie Europy. Obie drużyny odniosły komplet zwycięstw w fazie grupowej i były wymieniane w gronie faworytów do sięgnięcia po medal czempionatu, co zapowiadało emocjonujące i wyrównane widowisko. Dużo do udowodnienia mieli szczególnie Trójkolorowi, którzy w 1/8 finału rozegrali bardzo słabe spotkanie przeciwko Japończykom i wywalczyli awans dopiero po tie-breaku.
Francja górą w pierwszym secie
Początkowo mecz przebiegał pod dyktando Włochów, którzy po błędzie Le Goffa i zablokowaniu Boyera wypracowali trzy punkty przewagi (5:2). Francuzi wprawdzie grali coraz lepiej, ale przez długi czas nie byli w stanie wyrównać stanu seta. To udało im się dopiero mniej więcej w połowie partii, po kilku zepsutych przez podopiecznych Ferdinando De Giorgiego zagrywkach.
Od stanu 13:13 dalej oglądaliśmy wyrównane spotkanie i żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na trzy „oczka”. Zacięta była także końcówka partii, którą lepiej rozegrali mistrzowie olimpijscy. Francuzi zdobyli kluczowe punkty po błędach rywali, wygrywając 26:24.
Włosi wyrównali
W drugiej partii gra przez długi czas toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsi rywalom odskoczyli Włosi, którzy po błędzie Francuzów przy siatce i zablokowaniu Boyera prowadzili 7:5. Zespół prowadzony przez Andreę Gianiego szybko doprowadził do wyrównania (7:7), a Włosi nawet po wypracowaniu trzypunktowej przewagi nie byli w stanie dłużej jej utrzymać.
Mistrzowie Europy koncertowo rozegrali za to końcówkę partii. Od stanu 20:19 zdobyli trzy kolejne punkty, głównie za sprawą błędów Ngapetha i Clevenot. Francuzi wprawdzie odpowiedzieli atakiem Chinenyeze ze środka, ale seta wygrali i tak Włosi (25:21).
Francja wygrała kolejną partię
Jak na starcie dwóch siatkarskich potęg przystało, trzeci set meczu Francuzów z Włochami również był wyrównany. Jako pierwsi przewagę wypracowali Włosi (3:1), którzy skorzystali m.in. z przestrzelonej zagrywki Chinenyeze. Francuzi doprowadzili do remisu (4:4) po ataku Brizarda, ale ich rywale ponownie zaznaczyli swoją dominację i wygrali trzy kolejne akcje.
Trójkolorowi przez większość trzeciego seta musieli gonić wynik. Wprawdzie po ataku Patry'ego na krótko objęli prowadzenie (9:8), ale kolejne fragmenty spotkania przebiegały pod dyktando mistrzów Europy. Podopieczni Gianiego świetnie jednak rozegrali końcówkę partii i od stanu 15:19 doprowadzili do remisu, w czym duża zasługa świetnej postawy Chinenyeze. Kropkę nad i postawili Romano i Patry, którzy zdobyli dwa ostatnie punkty w secie i poprowadzili kolegów do triumfu 25:23.
Tie-break w meczu Włochy – Francja
Początek czwartej partii był na tyle wyrównany, że ciężko było wskazać drużynę, która jako pierwsza wypracuje znaczną przewagę. Ostatecznie to Francuzi po asie serwisowym Ngapetha odskoczyli rywalom na dwa „oczka” (11:9), ale Włosi i tak szybko doprowadzili do remisu. Remisowy wynik zresztą regularnie pojawiał się na tablicy rezultatów co oznaczało, że kibiców zgromadzonych na trybunach hali w Lublanie ponownie czekają duże emocje w końcówce seta.
W ostatnich akcjach lepiej spisywali się podopieczni De Giorgiego. Najpierw dobrym atakiem z prawego skrzydła popisał się Giannelii, a następnie blok Francuzów obił Michieletto (21:19). Trójkolorowi próbowali odpowiedzieć, ale popełniali zbyt wiele błędów w kluczowych momentach, przez co czwarta partia padła łupem mistrzów Europy, którzy wygrali 25:22. To oznaczało, że pierwszego półfinalistę mistrzostw świata wyłoni tie-break.
Decydującego seta lepiej rozpoczęli Włosi. Najpierw Michieletto skutecznie zaatakował po przekątnej, a następnie po dwóch błędach Francuzów prowadzili już 3:1. Po ataku Galassiego mistrzowie Europy powiększyli swoją przewagę (5:2), a przestrzelony atak Ngapetha sprawił, że ta przewaga ponownie wzrosła. Po asie serwisowym Romano było już 7:2 dla Włochów, którzy pewnie zmierzali po triumf w tie-breaku. Francuzi wprawdzie przebudzili się w końcówce partii i podreperowali swój dorobek punktowy, ale i tak to podopieczni De Giorgiego ostatecznie wygrali 15:12, a całe spotkanie 3:2, meldując się w półfinale siatkarskich mistrzostw świata.