W siatkarskiej reprezentacji Polski jest już jeden zawodnik o zagranicznych korzeniach. Chodzi oczywiście o Wilfredo Leona, który co prawda nie ma przodków z naszego kraju, a zżył się z nim na tyle, że z dumą przywdziewa biało-czerwone barwy. Poniekąd w jego ślady chciałby iść też siatkarz z Białorusi. Alaksiej Nasewicz, bo właśnie o nim mowa, przyznał to otwarcie podczas rozmowy z mediami.
Alaksiej Nasewicz chce grać dla reprezentacji Polski
Młody sportowiec ma dopiero 19 wiosen na karku, ale już od kilku lat żyje, uczy się i gra w Polsce. Do naszego państwa przyjechał w wieku 15 lat wraz z rodziną. Ojciec i matka chcieli zapewnić Alaksiejowi oraz jego bratu lepsze wykształcenie, lecz młody Nasewicz ostatecznie wybrał ścieżkę sportową. W siatkówce poszło mu na tyle dobrze, że w końcu trafił do Trefla Gdańsk. Niestety nie otrzymuje zbyt wielu szans na grę, aczkolwiek niekoniecznie ze względów stricte sportowych.
– Gdybym grał na polskiej licencji, na pewno łatwiej byłoby mi dostać się do pierwszego składu. Częściej wchodziłbym na boisko, bo nie zabierałbym miejsca z limitów dla obcokrajowców – wytłumaczył sam zawodnik w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. Aktualnie przyjmujący gra na białoruskiej licencji, ale stara się o otrzymanie polskiej.
Alaksiej Nasewicz nie zamierza reprezentować Białorusi
To z kolei mogłoby mu pomóc dostać się do drużyny Biało-Czerwonych. Zapytany o to, czy chciałby w niej kiedyś zagrać, stwierdził jednoznacznie, że tak. – Dlaczego nie? Jeśli mi się uda, to oczywiście chciałbym spróbować – przyznał bez ogródek. W tym kontekście mocno i odważnie zabrzmiała jeszcze jedna deklaracja, o którą pokusił się sportowiec na koniec rozmowy o tej sprawie. – Nigdy nie zastanawiałem się nad reprezentowaniem Białorusi. W sumie to nawet tego nie chcę – stwierdził jednoznacznie.
Czytaj też:
Szykuje się hitowy transfer wewnątrz PlusLigi. Jastrzębski Węgiel może stracić lideraCzytaj też:
Siatkarski QUIZ dla każdego. Przynajmniej połowa dobrych odpowiedzi to mus!