Koncert ZAKSY w Lidze Mistrzów. Ostatnia szansa dla Aluronu CMC Warty Zawiercie

Koncert ZAKSY w Lidze Mistrzów. Ostatnia szansa dla Aluronu CMC Warty Zawiercie

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Źródło: PAP / Zbigniew Meissner
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła w pierwszym meczu barażowym o ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 3:0. Trzeci set przejdzie do historii.

Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle spotkali się w meczu barażowym ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Mecz odbył się na hali w Dąbrowie Górniczej. O ile siatkarze Tuomasa Sammelvuo dobrze wiedzą, jak smakuje awans na ten etap rozgrywek, tak dla ich przeciwników była to historyczna szansa, by po raz pierwszy się w nim znaleźć. Zawodnicy czołowych ekip PlusLigi zafundowali nam kapitalne spotkanie.

Aluron CMC Warta Zawiercie grał na nosie Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle

Pierwszych kilka punktów w spotkaniu zdobyli siatkarze z Zawiercia, jednak ich przeciwnicy bardzo szybko pokazali klasę. Po stronie ZAKSY doskonale spisywał się Łukasz Kaczmarek, który był autorem trzech z czterech pierwszych punktów dla swojej drużyny. Natomiast jedną z najjaśniejszych postaci Warty Zawiercie był Dawid Konarski.

Kiedy tablica wyników pokazywała wynik 6:6 zawodnicy Tuomasa Sammelvuo zdecydowanie zaczęli przeważać. Ich przeciwnicy doczekali się kolejnego punktu dopiero po trzech straconych z rzędu, jednak to nic nie dało. Kibice byli świadkami kilku błędów serwisowych, ale też asów, które zdobywali m.in. Bartosz Kwolek, Dawid Konarski czy Bartosz Bednorz.

Przy wyniku 9:13 dla ZAKSY siatkarze z Zawiercia nieco się przebudzili i doprowadzili do kontaktu. Na niewiele im się to zdało, ponieważ zaraz po tym stracili pięć punktów z rzędu. Do końca pierwszego seta oglądaliśmy już bardzo zacięte spotkanie, a przy piłce setowej dla ZAKSY sędziowie musieli wspomóc się wideo weryfikacją. W ten sposób Kędzierzynianie wyszli na prowadzenie w meczu.

Aluron postraszył, ale ZAKSA była mocniejsza

Zawiercianie bardzo dobrze postawili się zwycięzcom pierwszego seta i widzieliśmy walkę z obu stron. Przewaga ZAKSY zaczęła zarysowywać się dopiero przy stanie 5:6. Przez znaczną część drugiego seta prowadzili przewagą trzech punktów, a jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników był David Smith.

Warta Zawiercie próbowała wielu sposobów na zmniejszenie prowadzenia rywali, jednak Kędzierzynianie spisywali się zdecydowanie lepiej. Przewaga urosła najpierw do czterech, a następnie pięciu punktów przy stanie 13:18. Trener Zawiercian poprosił o przerwę, jednak także ona nic nie dała. ZAKSA grała jak natchniona do końca seta. Powiększyli prowadzenie do sześciu punktów i utrzymywała się ona niemal przez cały czas. Ostatecznie siatkarze zeszli na przerwę przed trzecim setem przy wyniku 19:25 dla ZAKSY.

Zawiercianie znakomicie wrócili do gry, ale to nie wystarczyło

Trzeci set przebiegał pod dyktando gospodarzy spotkania. Siatkarze Michała Winiarskiego wyraźnie przejęli inicjatywę, jednak ZAKSA nie ustępowała ich niemal na krok. Dopiero kiedy stan na tablicy wyników wynosił 8:7, gospodarze powiększyli prowadzenie o cztery punkty. Łukasz Kaczmarek zdobył dwa asy serwisowe z rzędu, jednak Kędzierzynianie wciąż nie umieli doprowadzić do wyrównania.

Przy stanie 18:17 Michał Winiarski poprosił o czas i dopiero po nim jego podopieczni stracili prowadzenie. To nie potrwało długo, ponieważ chwilę później znów powiększyli je o dwa punkty. ZAKSA nie spuszczała rękawic i doprowadziła do wyniku 20:20, a następie pierwszy raz w tym secie wyszła na prowadzenie. Aluron skutecznie skontrował przeciwników i znów wyszedł na prowadzenie. Po kolejnej wymianie ciosów Kędzierzynianie odzyskali prowadzenie 24:22. Przy pierwszej piłce meczowej Bartosz Bednorz trafił w siatkę. Przy następnej okazji ZAKSA zamknęła spotkanie i wygrała trzeciego seta 25:23.

Czytaj też:
Aleksander Śliwka wytłumaczył się ze wszczętej awantury. „Zadyma miała nas pobudzić”
Czytaj też:
Nie tylko Włosi chcą gwiazdę ZAKSY. Ten klub z PlusLigi też pragnie jego transferu

Źródło: WPROST.pl