Kolejne ciała tureckich siatkarzy odnalezione. Trwają poszukiwania pozostałych

Kolejne ciała tureckich siatkarzy odnalezione. Trwają poszukiwania pozostałych

świeczka
świeczka Źródło: Fotolia / gudrun
Co kilka godzin dostajemy informacje o kolejnych ofiarach trzęsienia Ziemi w Turcji. Wśród nich są także sportowcy. Media informują o wydobyciu kolejnych ciał.

Trzęsienie ziemi i wstrząsy wtórne wywołały gigantyczne straty na terenach Turcji i Syrii. Ofiary śmiertelne liczy się już w tysiącach. Nadal nie wiadomo, ile osób czeka na pomoc pod gruzami budynków. Na najbardziej poszkodowanych terenach przebywało wiele zespołów siatkarskich. Media informują o kolejnych odnalezionych ciałach.

Kolejne ofiary trzęsienia ziemi w Turcji

Turecka Federacja Siatkówki podała we wtorek informację o śmierci kolejnych siatkarzy. Mehmet Can Agirbas był środkowym Malatya Buyuksehir Belediyesi, który w przeszłości przez wiele lat grał m.in. w Galatasaray Stambuł. W momencie trzęsienia ziemi przebywał wraz z zespołem w hotelu.

„Z głębokim smutkiem dowiedzieliśmy się, że podczas trzęsienia ziemi, które miało miejsce w kraju, zmarł Mehmet Can Agirbas, zawodnik Malatya BBSK. Życzymy Bożego Miłosierdzia dla naszego zawodnika, cierpliwości dla jego rodziny i kibiców, a Malatyi BBSK i całej siatkarskiej społeczności składamy kondolencje” – napisała Turecka Federacja Siatkówki w oświadczeniu.

Życie stracił także Emincan Kocabas. Środkowy od początku obecnego sezonu reprezentował barwy Solhan Spor Kulubu. Oficjalny profil zespołu podał w mediach społecznościowych informację, że siatkarz zginał w Malatyi, w której trzęsienie ziemi wyrządziło dużo szkód.

Nieznany los tureckich siatkarek

Nadal niewiadomy jest los większości zawodniczek drugoligowego kobiecego zespołu Hatay Voleybol. W momencie trzęsienia ziemi w jednym miejscu przebywało czternaście siatkarek. Do wtorku udało uratować się tylko jedną z nich.

Czytaj też:
Wstrząsająca relacja polskiego siatkarza z Turcji. „Koszmarne sceny, jak z filmu katastroficznego”
Czytaj też:
Vital Heynen przekazał dramatyczne informacje. Sytuacja rodem z horroru