FIVB od lat szuka sposób, by wprowadzać kolejne zmiany w siatkówce. Większość z nich nie spotyka się z pozytywnym odbiorem zawodników. Część z nich otwarcie zarzuca włodarzom to, że w ogóle nie zwraca się uwagi na ich zdanie. Wprowadzenie ostatnich zmian w kalendarzu na lata 2025-2028 znów wywołuje dyskusje o tym, czy zawodnicy nie są zbyt mocno eksploatowani.
Były reprezentant Polski krytykuje pomysł FIVB
Na mocy nowych regulacji mistrzostwa świata będą odbywać się nie co cztery, lecz co dwa lata – tak samo jak mistrzostwa Europy. Dodatkowo zlikwidowano turnieje kwalifikacyjne do igrzysk. O bilety do Tokio zespoły będą walczyć albo na mistrzostwach świata, albo w innych meczach, które będą liczyły się do rankingu FIVB. W programie „Misja Sport” na temat zmian dyskutowali dwaj wicemistrzowie świata z 2006 roku – Łukasz Kadziewicz i Piotr Gacek. Na pytanie pierwszego o to, czy zawodnicy nie będą „zarzynani” męczącym sezonem reprezentacyjnym, Gacek, dyrektor sportowy Projektu Warszawa stwierdził, że obawia się dyspozycji zawodników swojego zespołu po powrocie z drużyn narodowych.
– Naturalnie, że się tego boję. Zawsze gdy podpisuję kontrakt z obcokrajowcem, który gra w reprezentacji, kalkulujemy, co może się wydarzyć. Dołożenie mistrzostw świata, do których przygotowania wyglądają trochę inaczej i są jeszcze bardziej zagęszczone, to dla mnie koszmar. Uważam, że tam samo jest dla samych zawodników. Trudno się zarządza klubem, gdy do niego z reprezentacji przyjadą, proszę się nie obrazić za słowo, wraki – powiedział Gacek.
Reprezentacje Polski walczą o awans na igrzyska
W obecnym sezonie reprezentacyjnym zarówno panie jak i panowie rozegrają aż trzy ważne turnieje. Aktualnie obie kadry rywalizują w Lidze Narodów. Później czekają ich zmagania w mistrzostwach Europy oraz turnieju kwalifikacyjnym do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Jeśli w ostatniej z imprez powinie im się noga, będą musieli liczyć na awans z pozycji w rankingu FIVB.
Czytaj też:
Reprezentant Polski rozwiał wątpliwości. Klub ogłosił decyzję nt. jego przyszłościCzytaj też:
Nikola Grbić zapowiedział duże zmiany w reprezentacji Polski. „To się skończy”