Polskie siatkarki wróciły już do polski po tegorocznej edycji Ligi Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego zdobyły historyczny brązowy medal. To był pierwszy zdobyty krążek na światowej imprezie od 55 lat. W meczu o trzecie miejsce Biało-Czerwone były lepsze od Amerykanek, które pokonały 3:2 po thrillerze w tie-breaku. To jednak nie koniec, bo teraz przed naszymi siatkarkami mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 5 sierpnia – 3 września.
Magdalena Stysiak: Stać nas na medal mistrzostw Europy
Na lotnisku dziennikarze Polsatu Sport porozmawiali z Magdaleną Stysiak, która na tym turnieju była najlepiej punktującą zawodniczką, zdobywając łącznie 298 „oczek” dla swojej drużyny. Atakująca wyznała, że wierzy w zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego. – Bardzo chciałabym mieć medal mistrzostw Europy i nas na to stać. Zrobimy wszystko, by to osiągnąć – powiedziała przed kamerą Polsatu.
– Myślę, że będziemy chciały zagrać swoją najlepszą siatkówkę. To jest tylko sport i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Dla każdej zawodniczki igrzyska olimpijskie to jest spełnienie marzeń. Teraz pojawiła się iskierka nadziei. Mam nadzieję, że będzie dobrze, a jak się powinie noga, to człowiek będzie żył normalnie – dodała.
Magdalena Stysiak: Średnio pamiętam końcówkę z Amerykankami
Siatkarka wróciła także pamięcią do meczu z USA. – Średnio pamiętam końcówkę meczu z Amerykankami. Zmagałam się z presją, nerwami i bólem – wyznała.
– Gdy mecz się skończył odetchnęłam. Łzy poleciały ze wszystkiego, z emocji, ze szczęścia, z bólu. Później na wideo widziałam piłki, które skończyłam w tych ważnych momentach. Ja nigdy nie atakuję do narożnika i nie wiem, jak to się stało – zakończyła.
Czytaj też:
Małgorzata Glinka-Mogentale wskazała klucz do sukcesu polskich siatkarek. Nie kryła zachwytuCzytaj też:
Nikola Grbić odkrył karty! Oto skład Polaków na turniej finałowy Ligi Narodów