Reprezentacja Polski siatkarek przykuła w ostatnich miesiącach zainteresowanie wielu fanów sportu nad Wisłą. Brązowy medal Ligi Narodów sprawił, że zawodniczki Stefano Lavariniego cieszą się w kraju dużą popularnością. Widać to również np. poprzez liczną obecność polskich kibiców podczas meczów siatkarek w Gandawie podczas mistrzostw Europy. W spotkaniu przeciwko Serbkom mogli liczyć na gorący doping.
Stefano Lavarini nieoczekiwanie zaczął przemawiać po włosku
Nie pomógł on jednak w odniesieniu zwycięstwa. Mistrzynie świata z ubiegłego roku przegrały pierwszego seta, lecz później wygrały trzy następne, zgarniając trzy punkty. Stefano Lavarini nie miał wielu powodów do zadowolenia w trakcie spotkania. Zespół rozegrał dobry pierwszy set oraz był bliski ponownego wyjścia na prowadzenie w trzecim. O tym, że to Serbki wygrały partię 25:23, przesądziła zacięta końcówka.
Selekcjoner reprezentacji Polski podczas spotkania często wybuchał, mocno krzycząc do swoich siatkarek. Podczas jednej z przerw nieoczekiwanie zaczął robić to w języku włoskim. Choć część zawodniczek miało styczność z życiem w Italii i zna tamtejszy język, to jednak zdecydowana większość go nie zna. Można było odnieść wrażenie, że Lavarini się zapomniał, bo podobne przypadki zdarzały się już w przyszłości. Magdalena Stysiak, atakująca kadry, zdradziła po meczu, że komunikat w ojczystym języku trenera był skierowany do niej.
– To było typowo do mnie. Chodziło po prostu o obronę przy atakach Tijany Bosković. Jemu jest w ten sposób łatwiej, zwłaszcza, gdy mówi w nerwach. A my się rozumiemy w tym języku. Chciał po prostu przekazać jedną informację do mnie i zrobił to po włosku – powiedziała Stysiak dla „Interii” po spotkaniu.
Polki zagrają z Belgijkami
W kolejnym meczu fazy grupowej EuroVolley 2023 kobiet reprezentacja Polski zmierzy się ze współgospodyniami imprezy, Belgijkami. Spotkanie odbędzie się we wtorek, 22 sierpnia, o godzinie 20:00.
Czytaj też:
Mistrzostwa Europy siatkarek. Tak prezentuje się tabela polskiej grupy po trzech meczachCzytaj też:
Legenda dosadnie o Kamilu Semeniuku. To mocno się na nim odbiło