Stefano Lavarini uśmiechnięty, lecz z małym „ale”. Chodzi o fragment meczu ze Słowenią

Stefano Lavarini uśmiechnięty, lecz z małym „ale”. Chodzi o fragment meczu ze Słowenią

Stefano Lavarini
Stefano Lavarini Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Reprezentantki Polski pokonały Słowenki w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk. Zawodniczki Stefano Lavariniego nie dały szans niżej notowanemu rywalowi, zwyciężając 3:0. Włoski szkoleniowiec nie ukrywał, że w innych okolicznościach, mógłby mieć zastrzeżenia do gry swoich zawodniczek.

Polskie siatkarki pokonały Słowenki 3:0w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi. Brązowe medalistki Ligi Narodów 2023 nie miały żadnych problemów z uporaniem się z kadrą byłego selekcjonera Biało-Czerwonych, Marco Bonitty. Pewnie radziły sobie przez praktycznie cały mecz, pozwalając sobie na chwilę dekoncentracji jedynie pod koniec pojedynku.

Stefano Lavarini z humorem zwrócił uwagę na jedną brak koncentracji

Choć możliwe są niespodzianki, to można było zakładać, że tylko kataklizm zabrałby Polkom trzy punkty w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi. Atlas Arena zapełniła się kibicami, którzy obejrzeli pokaz dominacji Biało-Czerwonych. Słowenki od czasu zatrudnienia Bonitty stawiają na odmłodzenie składu. Wiele zawodniczek wciąż oswaja się z topową siatkówką, którą doświadcza na własnym ciele tylko w wybranych momentach sezonu reprezentacyjnego.

Stefano Lavarini nie należy do osób, które chodziłyby wszędzie z uśmiechem od ucha do ucha. Po spotkaniu ze Słowenią w mixzonie bił od niego dobry humor. Pozwalał sobie na śmiech czy żarty, gdy zapytany o przewidywania dotyczące finału mistrzostw Europy panów, starał się dyplomatycznie wybrnąć od odpowiedzi. Wypowiadając się na temat pojedynku ze Słowenią zwrócił uwagę na świetną kontrolę nad większością meczu. Miał małe „ale” do końcówki meczu, kiedy to rywalki ze stanu 17:24 doprowadziły do wyniku 22:24.

– Mecz był po to, żeby go wygrać. Graliśmy z dobrym skupieniem przez dwa sety. W trzecim trochę się zrelaksowaliśmy, popełniając 9 czy 10 błędów. Z pewnością w innych okolicznościach za coś takiego byśmy mocno zapłacili. Mogę jednak zrozumieć, że dziewczyny długo czekały na ten mecz i gdy spotkanie toczyło się w zakładanym kierunku, to lekko odłączyły się od niego. Oczywiście, przeważnie krytykowałbym takie nastawienie, ale muszę podkreślić, że do tego momentu, drugiej połowy trzeciego seta, graliśmy bardzo dobry mecz. Ten rezultat jest najlepszym sposobem na rozpoczęcie turnieju – podsumował mecz Lavarini.

Martyna Łukasik pewna możliwości reprezentacji

Satysfakcji z pewnego zwycięstwa nie kryła także Martyna Łukasik. Przed przyjmującą jak i innymi zawodniczkami znajduje się jeszcze sześć wymagających kroków. Przez tydzień ich organizmy czeka wielki test wytrzymałości. Przyjmująca Grupa Azoty Chemika Police zdaje sobie sprawę, że bilety do Paryża są realnym celem, do którego potrzebują maksymalnego skupienia.

– Jesteśmy po to, aby już tutaj wywalczyć te bilety [do Paryża]. Wierzymy, że możemy to zrobić – powiedziała Łukasik. Wydaje mi się, że jest w nas dużo paliwa. To jest najważniejszy moment sezonu. Nie zastanawiamy się już o tym, co było za nami, tylko o tym, co przed nami – tu i teraz. Myślimy o tym, o chcemy zrobić. Musimy oszczędzać energię, ale również dawać z siebie maksa – dodała przyjmująca kadry.

Polska zagra z Koreą Południową

Polki w następnym meczu zagrają z Koreą Południową, która od czasu objęcia kadry po Cesarze Hernandezie (następcy Lavariniego) wygrała zaledwie pięć spotkań, tracąc przeszło 100 punktów w rankingu FIVB. Kończąc rozmowę Łukasik nawiązała do kalendarza zmagań w Łodzi, który ułożył się dla Polek w ciekawy sposób. Początkowo będą mierzyć się z teoretycznie słabszymi rywalami, by walczyć z najtrudniejszymi przeciwnikami w ostatnich meczach.

– Nie ma co narzekać. Trzeba teraz myśleć, że jest to dla nas korzystne. Na pewno będziemy się ze sobą lepiej czuć. Może przyjdzie zmęczenie, ale nie mamy na to wpływu... także na pewno będzie korzystne – zakończyła śmiejąc się pochodząca z Gdańska 23-latka.

Czytaj też:
Wielki sukces Wilfredo Leona. Zgarnął nagrodę MVP mistrzostw Europy 2023
Czytaj też:
Polska siatkarka opowiada o powrocie do kadry. Chce pomóc drużynie w wywalczeniu awansu

Źródło: WPROST.pl