Michał Kubiak zadzwonił do polskiego siatkarza. Rozbrajający komentarz byłego kapitana kadry

Michał Kubiak zadzwonił do polskiego siatkarza. Rozbrajający komentarz byłego kapitana kadry

Michał Kubiak
Michał Kubiak 
Projekt Warszawa zaskoczył na początku kolejnego sezonu, wygrywając w hicie 1. kolejki z Asseco Resovią i to na wyjeździe. Jak się okazuje, była to zasługa Michała Kubiaka, czyli dawnego kapitana reprezentacji Polski.

W miniony weekend 21 października rozpoczął się kolejny sezon PlusLigi. W rozgrywkach 2023/24 znów mają błyszczeć ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czy Jastrzębski Węgiel, wielu kibiców i ekspertów liczy też na sukcesy Asseco Resovii. Ta ostatnia drużyna jednak rozpoczęła zmagania od wpadki, ponieważ przegrała u siebie z Projektem Warszawa 1:3. Jeden z siatkarzy tej drużyny zdradził, dzięki czemu podopieczni Piotra Grabana zdołali wywalczyć ten triumf.

Michał Kubiak zadzwonił do Damiana Wojtaszka

Damian Wojtaszek, bo o nim mowa, rozmawiał na temat tego spotkania oraz swojego zespołu w programie „Misja Sport”. Zawodnik ten walnie przyczynił się do zdobycia 3 punktów przez stołeczną ekipę, która co prawda słabo weszła w spotkanie, ale gdy się już rozpędziła, to była nie do zatrzymania. W kolejnych setach padały następujące wyniki: 21:25, 25:19, 25:19 i 25:17.

Efektowne zwycięstwo nie było zasługą wyłącznie graczy Projektu Warszawa, co w żartobliwy sposób przyznał libero. Wspomniał on, iż zaraz po zakończeniu starcia rozmawiał on przez aplikację FaceTime z Michałem Kubiakiem, czyli byłym kapitanem reprezentacji Polski. Przyjmujący aktualnie występuje w Chinach, lecz do sezonu przygotowywał się nie w Państwie Środka, lecz właśnie w Warszawie. To właśnie on przypisał sobie zasługi za wygraną Projektu.

Sukces Projektu Warszawa to zasługa Michała Kubiaka

– Rozmawiałem z nim od razu, chwilę po meczu. Dzwonił z Chin i mówił: „Zobacz, zobacz, ale was przygotowałem do tej PlusLigi! Z Rzeszowem od razu za trzy punkty!” – opowiedział Damian Wojtaszek. – „Tak tak, Michale”, odpowiedziałem – dodał 35 siatkarz. Cała sytuacja miała oczywiście wymiar mocno żartobliwy.

– Myślę, że po pierwszym secie z Resovią znów graliśmy tę siatkówkę, którą prezentowaliśmy pod koniec poprzedniego sezonu. Radość, wspomaganie siebie na boisku. Wiedzieliśmy, że jeśli damy z siebie odrobinę więcej, to będziemy w stanie przełamać przeciwników. Każdy z nas powrócił do tamtych wspomnień i bardzo fajnie. Cieszymy się. – podsumował libero.

Czytaj też:
ZAKSA odwróciła losy meczu ze Stalą Nysa. Ten mecz przeszedł do historii
Czytaj też:
Zawodnicy ZAKSY wbijają szpile po meczu ze Stalą Nysa. Wymowne komentarze

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Misja Sport