ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to obecnie jeden z najważniejszych klubów na mapie Europy w świecie siatkówki. Polska drużyna wygrała trzy ostatnie edycje Ligi Mistrzów, co jest ewenementem w skali międzynarodowej oraz niezwykle imponującym osiągnięciem. 22 listopada 2023 roku ekipa ta ponownie przystąpiła do tych rozgrywek i znów będzie walczyła o najwyższe cele. Ale czy jej się uda? Nie wszyscy w to wierzą.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma problemy
Wątpliwości w tym temacie wyraził między innymi Marcin Możdżonek, który przed laty sam reprezentował barwy tego zespołu. Grał w nim w latach 2012-2014. I choć podopieczni Tuomasa Sammelvuo udanie rozpoczęli rywalizację w Champions League – w pierwszej kolejce pokonali 3:1 Olympiacos z Pireusu – to mistrz świata z 2018 roku wątpi, ZAKSA mogła obronić tytuł.
– To byłby prawdziwy cud – stwierdził w rozmowie opublikowanej na łamach „Przeglądu Sportowego”. Jako ekspert powiedział, iż bardzo kibicuje kędzierzynianom, aczkolwiek wydaje mu się, że wygranie Ligi Mistrzów cztery razy z rzędu to coś de facto niewykonalnego.
Wątpliwości wobec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Dlaczego tak sądzi? W odpowiedzi na tę kwestię Możdżonek powiedział, że drużyna trenera Sammelvuo już teraz jest wyciśnięta niczym cytryna, a przecież sezon klubowy dopiero co się rozpoczął i w kolejnych miesiącach bynajmniej nie będzie łatwiej. Już teraz w zespole jest mnóstwo kontuzji, o czym świadczy fakt, że ZAKSA pojechała w dziesięcioosobowym składzie na niedawny mecz z Asseco Resovią.
– Nie wiem, czy oni będą w stanie dźwignąć ten sezon i zdobywać złoto we wszystkich rozgrywkach, patrząc na to, jak wiele zdrowia ich to kosztuje – stwierdził ekspert. Dodał też, że należy pamiętać o nadchodzących igrzyskach olimpijskich, które dla wielu siatkarzy ZAKSY (i reprezentantów Polski) będzie najważniejszą imprezą w życiu i to właściwe naszykowanie się do niej jest najważniejszym z priorytetów.
Czytaj też:
Wielki powrót Asseco Resovii Rzeszów do Ligi Mistrzów. Aż trudno uwierzyć, ile czekaliCzytaj też:
Młody Polak błyszczy w PlusLidze. Wielki talent pójdzie śladami Bartosza Kurka?