Legenda polskiej siatkówki grzmi. Według niego to nie jest przypadek

Legenda polskiej siatkówki grzmi. Według niego to nie jest przypadek

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko/FotoPyK
Po tym, jak kolejny reprezentant Polski odniósł kontuzję, głos postanowił zabrać Waldemar Wspaniały. Siatkarska legenda grzmi w ważnej sprawie. – To nie może dalej iść w tym kierunku – mówi.

Kontuzja Aleksandra Śliwki oraz wielu innych reprezentantów Polski i ligowych siatkarzy sprawiła, że Waldemar Wspaniały w ostrych słowach skomentował to, co dzieje się w tej dyscyplinie sportu. Legendarny trener nie widział czegoś takiego przez całą swoją karierę, choć koniec końców cieszy się z pewnej podjętej niedawno decyzji.

Waldemar Wspaniały grzmi

Waldemar Wspaniały przyznał jednoznacznie, że „ręce mu opadły”, gdy dowiedział się o kontuzji Aleksandra Śliwki. Wspomniał, że w trakcie swojej trenery kariery trenerskiej, która trwała 28 lat, nigdy nie widział takiego nawału urazów. – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to nasza drużyna eksportowa, a chłopaki się sypią – powiedział z nieskrywanym smutkiem w rozmowie z Interią.

Przede wszystkim jednak szkoleniowiec zwrócił uwagę na szerszy problem. Wyliczył, iż w samym zespole mistrzów Europy problemy ma kilku zawodników: Bartosz Bednorz, Marcin Janusz czy Przemysław Stępień. Do tego w innych drużynach z kontuzjami zmagali się Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek i Bartosz Kurek. 77-latek nie ma wątpliwości, że wszystkie kłopoty zdrowotne siatkarzy wynikają z przeciążeń. – Powtórzę to, co mówię od kilku lat: kalendarz międzynarodowy i ligowy nie jest tworzony z myślą o zawodnikach, a pod PR – stwierdził.

Reforma była bardzo potrzebna

Zdaniem Waldemara Wspaniałego natłok meczów miał zwiększyć popularność tej dyscypliny sportu na całym świecie, ale nic takiego nie miało miejsca. Zamiast tego jedyne, co udało się osiągnąć, to zrobić krzywdę graczom. – Praktycznie wszyscy cierpią. To nie jest przypadek i nie można powiedzieć, że chodzi o ryzyko zawodowe – przyznał.

Legenda cieszy się jednak, iż władze PlusLigi poszły ostatnio po rozum do głowy i przegłosowały reformę rozgrywek, według której zmniejszą się one o 2 zespoły. Polska liga wróci więc do dawnego formatu, począwszy od sezonu 2025/26. – Jako trener przeżyłem chyba wszystkie formy organizacji ligi. Dobrze, że […] ludzie w końcu zrozumieli, iż najważniejszymi aktorami tego spektaklu są zawodnicy, a nie działacze, marketingowy i PR-owcy. Bez aktorów nie ma teatru – podsumował.

Czytaj też:
Karol Kłos nie wytrzymał po meczu. „To jest śmieszne”
Czytaj też:
Asseco Resovia Rzeszów ostro potraktowana przez byłego reprezentanta. Krótka analiza

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Interia