Karol Kłos nie wytrzymał po meczu. „To jest śmieszne”

Karol Kłos nie wytrzymał po meczu. „To jest śmieszne”

Karol Kłos
Karol Kłos Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Karol Kłos nie gryzł się w język po ostatnim meczu Asseco Resovii w siatkarskiej Lidze Mistrzów. – To jest śmieszne – powiedział bez ogródek środkowy. On już ma tego dość.

Sezon 2023/24 w siatkówce jest napięty do granic możliwości, co wyjątkowo nie podoba się samym zawodnikom. Do kolejnej kuriozalnej sytuacji doszło przez to w związku z meczami Asseco Resovii. Już po zakończeniu jej ostatniego spotkania głos zabrał Karol Kłos, który nie owijał w bawełnę na temat tego, co dzieje się w dyscyplinie sportu, którą uprawia.

Karol Kłos ma tego dość

13 grudnia polska drużyna zmierzyła się bowiem z Itasem Trentino w ramach Ligi Mistrzów CEV. Nie był to udany występ w wykonaniu podopiecznych Giampaolo Medeia, ponieważ przegrali aż 0:3. W pierwszym secie polegli do 21, potem do 24, a na koniec do 20. Karol Kłos, cytowany przez portal siatka.org chwalił przeciwników za to, jak wysoko atakowali i przyjmowali piłki zagrywane przez zawodników z Podkarpacia. – Dali nam lekcję siatkówki – powiedział.

Dużo ważniejsza od samego podsumowania spotkania była jednak inna rzecz, na którą reprezentant Polski zwrócił uwagę. – Niecałe 48 godzin temu graliśmy z Czarnymi Radom. To jest śmieszne, że gramy co dwa dni, że ten terminarz był tak ułożony, szczególnie przed tak ważnym meczem naszym w Lidze Mistrzów. Taka jest nasza praca, trzeba to zaakceptować. Wyszliśmy na boisko, daliśmy z siebie, co mogliśmy, ale to po prostu nie wystarczyło na przeciwnika – stwierdził.

Napięty terminarz Asseco Resovii

Rzeczywiście, przeglądając terminarz Asseco Resovii trzeba byłoby cofnąć się aż do przełomu października i listopada, aby znaleźć moment, gdy zespół ten nie musiał rozgrywać kolejnych starć co kilka dni. Od 8 listopada trwa za to prawdziwy maraton. Od tamtego momentu rzeszowianie zaliczyli 11 występów.

Mówimy więc o meczach rozgrywanych średnio co 3,5 dnia. W tym kontekście nic dziwnego, że poszczególni siatkarze mają problemy zdrowotne. Z Itasem Trentino nie mógł zmierzyć się na przykład Torey DeFalco, a oprócz niego zabrakło Jakuba Kochanowskiego.

Czytaj też:
Ostre słowa o Norbercie Huberze od byłego reprezentanta. „Głowa jest od myślenia”
Czytaj też:
Fatalne wieści ws. zdrowia Aleksandra Śliwki. Kapitan ZAKSY wypada z gry

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / siatka.org