Warto przypomnieć, że polska siatkówka ma za sobą bardzo udaną odsłonę Ligi Narodów, zarówno wśród pań, jak i panów. Siatkarki sięgnęły po brązowe medale VNL, natomiast siatkarze zakończyli rozgrywki ze złotymi medalami i pucharem.
Reforma w siatkarskiej Lidze Narodów od 2025 roku
Co ulegnie zmianie? Volleyball World we wtorek (tj. 13 lutego) oficjalnie ogłosiło, co będzie działo się od 2025 roku. W rozgrywkach będzie występowało 18 drużyn, zarówno u pań, jak i u panów. Będą funkcjonować stali uczestnicy oraz uczestniczki. To dobre wieści m.in. dla polskich siatkarek, które były w gronie „pretendentek”, ale to ulegnie zmianie.
Czy będą spadki? Tak, relegowana zostanie najniżej sklasyfikowana drużyna po zakończeniu danego sezonu VNL. W miejsce zdegradowanej reprezentacji wskoczy najwyżej sklasyfikowana kadra w rankingu FIVB, która nie miała swojego miejsca wśród uczestniczek bądź uczestników rozgrywek.
Każda z drużyn rozegra 12 meczów w ciągu trzech tygodni. Podział będzie na trzy grupy po sześć zespołów każda. Odbędzie się więcej turniejów fazy zasadniczej, z obecnych sześciu do docelowych dziewięciu. Liczba dni turniejowych zostanie zmniejszona z sześciu do pięciu. Dzięki temu zawodnicy i zawodniczki zyskają dodatkowy tydzień odpoczynku, wyznaczony po drugim tygodniu rozgrywek.
Aż 232 mecze do zagrania w nowym systemie VNL
Co istotne, kalendarz ze strony Volleyball World został podany na Ligę Narodów w latach 2025-27. Krajowe rozgrywki, takie jak np. PlusLiga czy Tauron Liga, mogą zatem śmiało układać swoje plany pod harmonogram rozgrywek rywalizacji reprezentacyjnej.
Łącznie zostanie rozegranych aż 232 spotkania. Runda finałowa pozostaje w niezmiennej formule, czyli turnieju, który w minionym roku można było obserwować wśród panów w Polsce, a wśród pań w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj też:
Nikola Grbić podał receptę na olimpijską klątwę Polaków. Selekcjoner nie krył zdziwieniaCzytaj też:
Bartosz Kurek szczerze o zakończeniu kariery. Moment, który będzie decydujący