Nie mowa jednak o tym, co na boisku, bo choć drugoligowiec ambitnie postawił się faworytowi z PlusLigi, to warszawianie w odpowiednim momencie podkręcali tempo, nie pozwalając na wiele przeciwnikom. Projekt Warszawa bardzo pewnie zagwarantował sobie miejsce w najlepszej czwórce Tauron Pucharu Polski. Zespół trenera Piotra Grabana z pewnością zobaczymy na początku marca w turnieju finałowym w Krakowie.
Andrzej Wrona z usprawiedliwieniem do szkoły dla kibicki
Mecz w Toruniu rozpoczynał się o godzinie 17:30. Na trybunach toruńskiego obiektu nie zabrakło fanów z Warszawy. Żeby jednak dotrzeć na godzinę rozpoczęcia pojedynku, fani przyjezdnych musieli liczyć ponad trzy godziny trasy, zakładając podróż samochodem.
Większość musiała zatem zrezygnować z codziennych obowiązków, czy to w przypadku pracy, czy też szkoły. Jedna z fanek ze względu na kolidujący termin spotkania z tym, co miało dziać się w szkolnych ławach, poprosiła Andrzeja Wronę o… usprawiedliwienie nieobecności. Kapitan i środkowy Projektu stanął na wysokości zadania. Dowód został opublikowany w mediach społecznościowych.
„Uprzejmie proszę o usprawiedliwienie nieobecności mojej kibicki w dniu 13.02.2024 z powodu wyjazdu na mój mecz do Torunia. Pozdrawiam, Andrzej Wrona” – napisał na specjalnym usprawiedliwieniu kapitan i środkowy Projektu Warszawa.
Projekt Warszawa finalistą Challenge Cup 2024
Sezon 2023/24 jest, póki co, całkiem pomyślną kampanią dla siatkarzy z miasta stołecznego. Projekt trzyma się w ścisłej czołówce PlusLigi, ustawiając się w korzystnym położeniu przed startem fazy play-off.
Do tego istotne jest, że warszawianie zapewnili sobie wspomniany udział w finałach krajowego pucharu w Tauron Arenie Kraków (2-3 marca). Co więcej, Projekt zagra również w wielki finale Challenge Cup. Warszawianie zmierzą się z włoskim Mint Vero Volley Monza. Dwumecz zostanie rozegrany 21 i 27 lutego. Pierwsze spotkanie zaplanowano w Warszawie, rewanż na Półwyspie Apenińskim.
Czytaj też:
Piotr Graban dla „Wprost”: Wkrótce będę potrzebował kroplówki. Funkcjonuję na wysokich obrotachCzytaj też:
Fabian Drzyzga nieakceptowany przez drużynę? Mocne słowa byłego trenera