PGE GiEK Skra Bełchatów powoli podnosi się z kolan, na które padła przez problemy finansowe. Wszystko stara się poukładać Wiesław Deryło, czyli nowy prezes dziewięciokrotnego mistrza Polski.
Skąd wzięły się długie PGE GiEK Skry Bełchatów?
Działacz udzielił wywiadu Interii, w którym zdradził, skąd wzięły się długi Skry. – Zobowiązania zaciągano, bo miały pokrycie w umowie ze sponsorem. Gdy sponsor zmniejszył finansowanie, klub nie mógł ich regulować – wyznał.
– Obecnie mamy zawarte porozumienia z zawodnikami i staramy się odbudować wiarygodność finansową Skry w środowisku siatkarskim. Na razie nam się to udaje – dodał.
Skra Bełchatów nie spłaciła jeszcze wszystkich długów
Wiesław Deryło szczerze przyznał, że wciąż nie spłacili wszystkich zobowiązań. – Mamy tylko jedno nieuregulowane zobowiązanie z zawodnikiem krajowym – kontynuował.
– W siatkówce jest tak, że jeżeli klub zalega zawodnikom a oni zgłoszą to do CEV, to dostaje zakaz transferów zagranicznych. W Skrze nie ma takiego zagrożenia. Będziemy mogli kontraktować siatkarzy spoza Polski – uspokoił.
O co będzie walczyć Skra?
Prezes Skry Bełchatów wyraził także zadowolenie, że sponsor strategiczny PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. zawarł z klubem nową umowę. – Pozwala nam odbudować finansową wiarygodność klubu – podkreślił.
– Zawsze chcemy grać o jak najlepsze miejsce. W następnym sezonie naszym celem jest wynik, który pozwoli nam wrócić do europejskich pucharów. (...) Mogę zapewnić kibiców, że nie zbudujemy drużyny gwiazd, bo na to nas jeszcze nie stać. Chcemy stworzyć solidną drużynę, która będzie aspirowała do gry w Europie – zakończył.
Mają w tym pomóc Grzegorz Łomacz i Bartłomiej Lemański, którzy już przedłużyli kontrakty z klubem. Aktualnie PGE GiEK Skra Bełchatów plasuje się na 10. miejscu w PlusLidze.
Czytaj też:
To on zostanie nowym trenerem Skry Bełchatów. Prezes potwierdzaCzytaj też:
Wielkie zmiany w Skrze Bełchatów. Trzy ważne postacie na wylocie