Klemens Murańka nie przeszedł piątkowych kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata. W dniu zawodów Polak otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Była szansa, że weźmie udział w niedzielnych kwalifikacjach. Wystarczyło, że wyniki następnego testu okażą się negatywne. Te jednak nie dotarły na czas i nasz skoczek nie został dopuszczony do skoków. Jak się później niestety okazało – słusznie.
Puchar Świata 2021/22. Kolejny pozytywny wynik testu
Dziennikarz Eurosportu Kacper Merk podał, że Klemens Murańka otrzymał pozytywny wynik kolejnego testu na koronawirusa. Oznacza to, że w Rosji będzie zmuszony zostać dłużej. Polak wraz z Amerykaninem i Niemcem jadą do kliniki w Jekaterynburgu, w której jedna doba kosztuje około 400 euro. 27-latek ma tam spędzić łącznie 10 dni. Nasz zawodnik nie ma objawów charakterystycznych dla zakażenia wirusem i jest zaszczepiony.
Według informacji dziennikarza dodatkowym testom poddała się cała drużyna niemiecka i polska. Naciskać na takie rozwiązanie miał Stefan Horngacher, który chce być pewien, że wirus nie będzie rozprzestrzeniał się w kadrach.
Skoki narciarskie 2021/22. Nieudany weekend Polaków w Niżnym Tagile
Polacy nie zaliczą weekendu w Niżnym Tagile do udanych. W sumie tylko czterech podopiecznych Michała Doleżala zapunktowało w konkursie – Kamil Stoch i Dawid Kubacki w sobotę i Piotr Żyła i Andrzej Stękała w niedzielę. Najlepszy wynik uzyskał nasz trzykrotny złoty medalista olimpijski, który z 20. miejsca po pierwszej połowie finalnie wskoczył na piątą pozycję.
W klasyfikacji generalnej przewodzi po weekendzie Karl Geiger, który wygrał pierwszy konkurs, a w drugim znalazł się na drugiej pozycji. Drugie zawody padły łupem Halvora Egnera Graneruda, który najwyraźniej zapomniał, że poprzedni sezon się skończył i nadal jest w wyśmienitej formie.
twitterCzytaj też:
Legia Warszawa porozumiała się z nowym trenerem. Jest odpowiedź właściciela jego klubu