Karl Geiger znowu najlepszy w Titisee-Neustadt. Stękała najlepszym z Polaków

Karl Geiger znowu najlepszy w Titisee-Neustadt. Stękała najlepszym z Polaków

Karl Geiger
Karl Geiger Źródło: Newspix.pl / EXPA
Polscy skoczkowie narciarscy ponownie nie zaprezentowali się w Titisee-Neustadt dobrze. Jedynym Biało-Czerwonym, który awansował do drugiej serii, był Andrzej Stękała. Zawody wygrał Karl Geiger.

Reprezentacja Polski występuje w Titisee-Neustadt w składzie: Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Jakub Wolny, Tomasz Pilch i Andrzej Stękała. Żaden z zawodników niestety nie prezentuje satysfakcjonującego poziomu. W sobotnim konkursie do drugiej serii awansował tylko Wolny, natomiast w niedzielnych zawodach najlepszym z Biało-Czerwonych okazał się Stękała, mimo że był ostatnim zawodnikiem wśród niedzielnych finalistów.

W pierwszej serii pożegnaliśmy czterech reprezentantów Polski

W pierwszej serii konkursowej skoki reprezentantów Polski nie wyglądały tak dobrze, jak w kwalifikacjach. Maciej Kot wylądował na 117.5 metrach, Klemens Murańka skoczył 118.5 metra a Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny uzyskali odpowiednio 113 i 116 metrów. Wyżej wymienieni Polacy zajęli więc kolejno 36., 37., 43. i 45. miejsce. Jedynym Biało-Czerwonym, który awansował do serii finałowej był Andrzej Stękała. Skoczek wykorzystał wiatr pod narty i wylądował na 126. metrze i 50. centymetrze.

W drugiej serii było o wiele gorzej. Wygrał Geiger

Andrzej Stękała zajmował po pierwszej serii 28. miejsce. Niestety podczas drugiego skoku Polak nie miał już tak dobrych warunków i uzyskał zaledwie 108 metrów. Polak spadł na ostatnie miejsce, ale dzięki temu, że Ziga Jelar nie oddał drugiego skoku z przyczyn technicznych, udało się naszemu zawodnikowi zdobyć dwa punkty, a nie jak się zapowiadało jeden.

Najlepszy w niedzielnym konkursie okazał się ponownie Karl Geiger. Drugie miejsce znowu zajął Anze Lanisek, a na trzecim miejscu podium, zupełnie jak w sobotę, stanął Marcus Eisenbichler.

Czytaj też:
Trener Pogoni Szczecin odmówił prowadzenia reprezentacji Grecji? Prawda może być inna

Opracował:
Źródło: WPROST.pl