Sezon 2021/22 w wykonaniu Kamila Stocha jest bardzo nieudany. Sportowiec ten przyzwyczaił kibiców do osiągania sukcesów praktycznie każdej zimy, ale tym razem nie potrafił nawiązać równorzędnej walki o czołowe lokaty. Jakby tego było mało, niedawno doznał groźnej kontuzji, przez co pod znakiem zapytania stanął jego udział w zimowych igrzyskach olimpijskich. Teraz w obronę wziął go jego ojciec.
Ojciec Kamila Stocha broni syna przed przesadzoną krytyką
Pan Bronisław odniósł się głównie do krytyki, jaka niejednokrotnie spotkała Stocha po kolejnych nieudanych startach, jak na przykład w Turnieju Czterech Skoczni, z którego został wycofany. – Momentami aż mnie skręcało, gdy czytałem niektóre wypociny – powiedział.
– Ataki są zawsze. Strasznie mi przykro, że to ma miejsce. Niektóre głosy były niepotrzebne. Często nie były to rozsądkowe, wyważone komentarze. Skrajne, dalekie od prawdy. Niektóre historie były wyssane z palca, a inni je powielali. Należy z tym walczyć. Nie ma sensownej filtracji przekazywanych wiadomości – stwierdził ojciec Stocha.
Kamil Stoch powinien zdążyć na Pekin 2022. Co z końcem kariery?
Według niego zawodnik będzie gotowy do startu w zimowych igrzyskach olimpijskich nawet mimo kontuzji stawu skokowego, przez który pauzował w ostatnich tygodniach. Podkreślił jednak, że w tej chwili nie ma sensu myśleć o ewentualnej zdobyczy medalowej.
Bronisław Stoch odniósł się także do sugestii, jakoby jego syn miał niebawem kończyć karierę. – Ktoś musi „ciągnąć pociąg” w tej kadrze. Nie piszmy, że dany skoczek musi schodzić ze sceny. Poczekajmy na jego decyzję – stwierdził.
Czytaj też:
To oni będą polskimi chorążymi na zimowych igrzyskach olimpijskich. „Symbolicznie zakończę karierę”