Kamil Stoch w niedzielę 27 lutego otwarcie wyraził swój sprzeciw wobec działań wojennych w Ukrainie. Utytułowany skoczek przystąpił do kwalifikacji w Lahti w nartach, na których umieścił jasny przekaz. „Stop wojnie. Lepiej walczyć w zmaganiach sportowych” – głosi napis w języku angielskim. Przed samymi zawodami trzykrotny mistrz olimpijski dopisał jeszcze frazę „Stay with Ukraine”, co można tłumaczyć jako „Bądźmy z Ukrainą”.
Wojna na Ukrainie. Kamil Stoch o swojej postawie
W rozmowie z Eurosportem zawodnik przyznał, że od kilku dni myśli o tym, co dzieje się w kraju naszych wschodnich sąsiadów. – Nie potrafię od tego uciec. Przestałem już korzystać z telefonu i Internetu, bo cały czas widziałem tylko wydarzenia, które rozgrywają się w Ukrainie. Bardzo mnie to dotknęło i mocno mną wstrząsnęło – zdradził.
Jak dodał Stoch, swoimi gestami chciał pokazać, że sportowcy nie mogą „udawać, że nic się nie dzieje”. – Nie mogę się od tego odwrócić i uważam zresztą, że nie powinniśmy tego robić. Powinniśmy głośno o tym mówić i przede wszystkim propagować to, co jest w sporcie najważniejsze, czyli wzajemne dobre relacje i szacunek — podkreślił.
Skoki narciarskie. Yukiya Sato reaguje na gesty Kamila Stocha
Postawa Kamila Stocha nie pozostała niezauważona przez innych zawodników. Zdjęcie polskiego zawodnika z nartami, na których zamieszczono wspomniane wcześniej, wymowne hasła, udostępnił na Twitterze Yukiya Sato. „Kamil, bóg skaczącego świata, był symbolem nas, skoczków” – skwitował Japończyk.
Sato na Instagramie udostępnił z kolei nagranie przedstawiające Stocha rozmawiającego z dziennikarzami. „Co za wspaniały człowiek” – skomentował Japończyk. „Dziękuję” – dodał po polsku.
Czytaj też:
Cezary Kulesza dalej działa. To odpowiedź na skandaliczną decyzję FIFA