Dawid Kubacki ponownie pokazał, że w tym sezonie jest liderem reprezentacji Polski. Mimo trudnych warunków przy ostatnim skoku Polak był o włos od odrobienia kilkunastopunktowej straty do prowadzących Austriaków, jednak rywale byli lepsi zaledwie o punkt. Skoczek z Nowego Targu jest zadowolony z drugiego miejsca, ale prawdziwą radość wywołała u niego atmosfera pod Wielką Krokwią. To samo powiedział trener Thomas Thurnbichler.
Dawid Kubacki zadowolony z drugiego miejsca
Zarówno Dawid Kubacki, jak i Thomas Thurnbichler są zadowoleni z pracy, jaką skoczkowie wykonali w dzisiejszym konkursie drużynowym.
– Jesteśmy zadowoleni. Ja szczególnie, bo w ubiegłym roku nie dane mi było wystąpić w Zakopanem. Tym bardziej cieszę się z tego, że na skocznię wróciła atmosfera. To, co się czuje na Wielkiej Krokwi przy tych wszystkich kibicach, jest naprawdę niesamowite – powiedział po zakończonych zawodach lider Pucharu Świata.
Kubacki: Leciałem z workiem ziemniaków na plecach
Dawid Kubacki nie do końca usatysfakcjonowany jest z pierwszego skoku, w którym wylądował na odległości 136,5 m. Jak twierdzi, był on solidny, ale nieco spóźniony i od strony technicznej mógł wyglądać zdecydowanie lepiej. W drugiej serii wylądował bliżej, ale mimo trudnych warunków, jest z niego bardziej zadowolony.
– Mimo tego wydaje mi się, że ten skok był lepszy od tego z pierwszej serii. Rzeczywiście trafiłem w trudne warunki i dało się to czuć w powietrzu. Leciałem jak z workiem ziemniaków na plecach. Strasznie ciągnęło mnie do dołu. Starałem się jednak z tego skoku wyciągnąć, ile się dało. Zabrakło niestety do zwycięstwa. Jestem jednak zadowolony z pracy, jaką wykonałem – dodał Dawid Kubacki.
Czytaj też:
Granerud zaskoczył przed zawodami w Zakopanem. Szczere wyznanie NorwegaCzytaj też:
Wyjątkowy gest wobec Kubackiego w Zakopanem. „Jestem naładowany”