To dlatego Dawid Kubacki ostatnio obniżył loty. Thomas Thurnbichler tłumaczy skoczka

To dlatego Dawid Kubacki ostatnio obniżył loty. Thomas Thurnbichler tłumaczy skoczka

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Źródło: PAP / Grzegorz Momot
Forma Dawida Kubackiego w ostatnich tygodniach zdecydowanie spadła, co zaczęło mocno martwić zarówno kibiców, jak i sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. Skąd ta obniżka? To postanowił publicznie wyjaśnić sam Thomas Thurnbichler.

W porównaniu z sezonem 2021/22 w wykonaniu polskich skoczków narciarskich, na ten obecny nie powinno się narzekać. Z drugiej strony apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc po fantastycznej pierwszej połowie sezonu Dawida Kubackiego oczekiwano, że 33-latek jeszcze długo utrzyma się na fotelu lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Tymczasem Biało-Czerwony niedawno stracił pierwsze miejsce na rzecz Halvora Egnera Graneruda i wyraźnie obniżył loty. Dlaczego?

Dawid Kubacki jest w gorszej formie

W tym kontekście liczby są bezwzględne. Od początku listopada do połowy stycznia nasz rodak tylko dwa razy zakończył rywalizację poza podium – zdarzyło się to w Ruce. Poza tym wygrał pięć zawodów – dwa w Wiśle oraz po jednym w Titisee-Neustadt, Engelbergu i Innsbrucku (w ramach TCS). Następnie dobrze poradził sobie w Zakopanem, ale od trzeciego startu w Sapporo jego forma zaczęła spadać. Wtedy był 11., pierwszy raz w sezonie poza ścisłą czołówką.

Następnie przyszły loty w Bad Mitterndorf, gdzie Kubacki również wypadł słabo jak na siebie. W sobotniej rywalizacji kończył na 10. pozycji, w niedzielę zaś na 17. W efekcie musiał oddać Halvorowi Egnerowi Granerudowi pałeczkę pierwszeństwa jeśli chodzi o klasyfikację generalną Pucharu Świata. Teraz to Norweg prowadzi z przewagą 112 „oczek” nad Polakiem.

Thomas Thurnbichler broni Dawida Kubackiego

W rozmowie z portalem sport.interia.pl Thomas Thurnbichler postanowił wytłumaczyć swojego podopiecznego i wziąć go w obronę. – Trudno mieć do niego pretensje o słabsze występy. Wystarczy spojrzeć, ile miał na głowie w ostatnim okresie: Walka o zwycięstwo w TCS, obrona pozycji lidera w PŚ, a także troska o rodzinę, bo najpierw jego żona była w zaawansowanej ciąży, a potem nastąpiły narodziny drugiej córki – wymienił selekcjoner.

– To naprawdę wiele, dlatego to normalne, że może czuć się zmęczony. Wykonał wielką pracę. Nikt nie jest w stanie utrzymać szczytu formy przez cały sezon – wyznał Austriak. Przypomnijmy, że wcześniej trener wziął na siebie odpowiedzialność za gorsze występy Polaków podczas lotów w Bad Mitterndorf.

Czytaj też:
Terminarz Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen. Transmisja na żywo w TV i online
Czytaj też:
Polacy odpuszczą piątkowy konkurs w Willingen. Podano powody

Źródło: Interia