Forma polskich skoczków w ostatnich tygodniach pozostawia ich kibiców z mieszanymi uczuciami. Po zawodach w Bad Mitterndorf i Willingen Halvor Egner Granerud wypracował sobie wyraźną przewagę nad Dawidem Kubackim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Thomas Thurnbichler zdecydował, że Kamil Stoch musi odpocząć i nie poleci z kadrą do Lake Placid, a najrówniej skaczącym z biało-czerwonych jest Piotr Żyła.
Do tego wszystkiego dochodzi znajdujący się w złej dyspozycji Jakub Wolny, który również nie poleci do Stanów Zjednoczonych oraz notujący słabe wyniki Paweł Wąsek. Apoloniusz Tajner twierdzi, że to wszystko jest jeszcze do opanowania, a lider Pucharu Świata obniży loty.
Apoloniusz Tajner: To naturalne, że nadeszła obniżka formy Polaków
Karol Osiński, „Sport Wprost”: Panie Trenerze, jesteśmy świeżo po weekendzie w Willingen i jak nietrudno zauważyć, forma naszych skoczków pozostawia wiele do życzenia. Po sobotnim konkursie Dawid Kubacki przyznał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, jednak w niedzielę opuszczał Mühlenkopfschanze już w nie najlepszym nastroju. Możemy mówić o wahaniu formy?
Apoloniusz Tajner: Obecny problem Dawida Kubackiego tkwi w dyspozycji, a nie poziomu, do którego doszedł. On go trzyma, jednak można zauważyć pewne braki dyspozycyjne. W wywiadach wspominał o technicznych usterkach, które pojawiają się przy wyjściu z progu. Z drugiej strony patrząc na końcówkę sezonu letniego, kiedy jesienią prezentował bardzo dobrą formę, a następnie przełożyło się to na grudzień, to jest naturalne, że przychodzi jakaś obniżka formy.
U Graneruda jest odwrotnie. On w grudniu dopiero się zbierał, a w styczniu nadszedł wybuch formy, którą trzyma, ale też przyjdzie moment, w którym to będzie się obniżało. Co prawda, trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi, bo to też zależy od kilku czynników, m.in. przygotowania motorycznego. Praktyka jest taka, że ci, którzy na początku prezentują doskonałą formę, to z czasem ona się obniża, to jest norma. Jeśli poziom treningowy jest utrzymany, to w grudzień wchodzą słabo, a potem w lutym prezentują najlepszą formę.
Apoloniusz Tajner: Decyzja o wycofaniu Kamila Stocha była słuszna
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla naszych zawodników. Szczególnie martwić możemy się o Kamila Stocha, który ostatecznie nie znalazł się w kadrze, która poleci do Lake Placid. Reszta czołowej stawki prezentuje się zdecydowanie lepiej, co dało się zauważyć już w styczniu. Czy Pańskim zdaniem Dawid Kubacki powinien potrenować indywidualnie, żeby wrócić do wygrywania?
Po Turnieju Czterech Skoczni ta czołówka się rozszerzyła. Do tych, którzy dominowali, doszli nowi zawodnicy i ciągle idą w górę. Warto wspomnieć tutaj np. Daniela Andre Tandego, który w niedzielnych zawodach w Willingen zajął trzecie miejsce i z konkursu na konkurs skacze coraz lepiej. Kraft także poprawił swoje skoki, a Granerud jest w najlepszej formie. Prezentuje się powtarzalnie, niezależnie od warunków. Jest rewelacyjny. Forma nie jest stała, jemu też wkrótce się skończy.
Wystarczy spojrzeć na naszą grupę. Zaczęliśmy z naprawdę wysokiego poziomu, a teraz przyszło przytępienie. Ja bym się tym nie niepokoił. Decyzja Thomasa Thurnbichlera o wycofaniu Kamila Stocha jest jak najbardziej słuszna. Trzeba mu dać odpocząć. Zostały trzy tygodnie do mistrzostw świata i myślę, że tu może się dużo zmienić. Dawida Kubackiego nie trzeba wycofywać, natomiast przydałyby mu się dwie spokojne jednostki treningowe, żeby się wskoczył.
Trener Jan Szturc powiedział, że w przypadku Kamila Stocha forma załamała się w Kulm, gdzie skocznia nie była dostosowana do jego ówczesnej formy, która i tak nie była najwyższa i to poszło dalej w Willingen. Ja się z tym zgadzam. Decyzja o wycofaniu Kamila, pozwolenie mu na odpoczynek, a następnie spokojne, indywidualne treningi jest jak najbardziej słuszna. Powiedziałbym też, że jeśli chodzi o mistrzostwa świata, sprawa jest otwarta. Zawodnik w tym wieku powinien przygotowywać się do tych najważniejszych występów. Puchar Świata nie jest już tak istotny. Dawid Kubacki poleci do Lake Placid, ale on jest tak blisko swojego najlepszego skakania, że może zaskoczyć z powrotem.
Apoloniusz Tajner wskazał różnice pomiędzy Dawidem Kubackim a Halvorem Egnerem Granerudem
Halvor Egner Granerud jest niesamowity, jednak to trwa dopiero od kilku tygodni. Można powiedzieć, że zamienił się z Dawidem Kubackim nie tylko miejscami w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale też dyspozycją. Jakie widzi Pan różnice pomiędzy skokami tej dwójki?
U Graneruda zawsze było widać dynamikę. Bardzo ładnie trafia w próg skoczni. Wcześniej miał problemy z prawą nartą. To jest jego stary błąd, który zazwyczaj pojawia się, kiedy widać u niego objawy zmęczenia, dlatego teraz widać, że jest wypoczęty i zmotywowany. Potem takie rzeczy się posypują, jeśli chodzi o techniczne wykonanie. Dynamika była, ale prawa narta obniżała mu tor lotu. Teraz skacze równo i powtarzalnie.
Dawid Kubacki narzekał w wywiadach na swoje wyjście z progu...
Forma jest wtedy, kiedy zawodnik do setnej sekundy nie myli się, jeśli chodzi o czas odbicia, bo to trwa pomiędzy 0,017 a 0,2 sekundy i wtedy musi zostać podjęta decyzja o tym, w którym momencie i jak szybko je wykonać. Dodam, że ono powinno być rozłożone, czyli troszeczkę wolniej rozpoczęte i zakończone szybkim ruchem do prostych nóg. Wtedy zawodnik czuje, że to wybicie jest prawidłowe i rzeczywiście to przenosi się na rozwinięcie rotacji i prędkość poziomu lotu. Skoczek w momencie rozprostowania się podczas odbicia u progu skoczni musi utracić jej jak najmniej. Kiedy zawodnik czuje też, że „próg mu oddaje”, to znaczy, że trafia i jest w formie.
W tej chwili ta różnica pomiędzy Kubackim, a Granerudem jest taka, że Dawid, kiedy rozpoczyna odbicie, o czym sam wspomina, jego nogi włączają się później, a to właśnie one powinny je rozpocząć. Tutaj to zgranie przy prędkości ok. 90 km/h i przy tym, że próg jest pochyły o 11 stopni, jest trudne. Na oko trudno wychwycić różnicę, ale przy obniżonych prędkościach widać, jakie to ma znaczenie. To kwestia 0,001 czy 0,002 sek.
Apoloniusz Tajner: Piotr Żyła nie skacze bardzo dobrze
W Bad Mitterndorf oraz w Willingen najlepiej z biało-czerwonych spisywał się Piotr Żyła. Umie Pan dostrzec minusy w jego skokach?
Uważam, że Piotr Żyła może skakać zdecydowanie lepiej. On osiąga w tej chwili bardzo dobrą szybkość przelotową, bo ma bardzo niski tor lotu, ale umie wyciągnąć skok, bo ma dobrą prędkość w powietrzu. To znaczy, że też nie trafia dobrze w próg tak, jak trzeba. Jeśli to poprawi, to będzie osiągać wyniki jeszcze bardziej zbliżone tej czołówki. Piotrek ma rezerwy. To wcale nie jest tak, że skacze bardzo dobrze. Ma optymalną formę, ale potrafi lepiej.
Thomas Thurnbichler nie zabiera do Lake Placid Kamila Stocha, ale też Jakuba Wolnego. W ich miejsce wskakują Tomasz Pilch i Jan Habdas. O ile drugi z wymienionych nie może dziwić, tak widzi Pan argumenty za powołaniem tego pierwszego?
Myślę, że powołanie Jana Habdasa do kadry jest właściwym ruchem. Jak zawodnik zdobywa medale na mistrzostwach świata juniorów, to jak najbardziej. Tym bardziej że teraz znajduje się w Whistler, więc jest zaaklimatyzowany w tamtejszych warunkach. Uważam, że ten skład jest w porządku. Jeśli chodzi o powołanie Tomasza Pilcha, to trener musiał otrzymać informacje na jego temat, ale na pewno za tym stoi jakieś dobre skakanie. To również właściwa decyzja.
Apoloniusz Tajner: Stoeckl podejmie dobrą decyzję, nie zabierając Graneruda do Rumunii
Norweskie media donoszą, że po weekendzie w Lake Placid Alexander Stoeckl może podjąć decyzję o niezabieraniu Halvora Egnera Graneruda do Rasnova. Oczywiście to nie zostało potwierdzone przez trenera, jednak czy to nie odbije się negatywnie na dyspozycji Norwega i będziemy mogli mówić o szansy dla Dawida Kubackiego?
Jeśli Granerud nie poleci do Rumunii, to może mu wyjść tylko na dobre. Uważam, że jeżeli Alexander Stoeckl uzna to za stosowne, to będzie bardzo dobra decyzja. Nie obawiałbym się tak zrobić, bo z jednej strony ta przewaga jest duża, a z drugiej jest jeszcze Lake Placid i może zmienić decyzję. On skacze tak dobrze w tej chwili, że nie muszą czekać, aż ta forma mu przejdzie. Jej nie da się utrzymać przez cały sezon, a później jest jeszcze drugi etap marcowy. Wtedy jest dużo konkursów i wiele się może zdarzyć, ale jeśli Granerud zostanie wycofany z Rasnova, to będzie słuszna decyzja, bo potem są mistrzostwa świata, a to pozwoli mu złapać oddech i świeżość. To są dla mnie zrozumiałe decyzje, a czy po drodze znowu nie będzie jakiejś zmiany, to zobaczymy po Lake Placid.
Czytaj też:
Apoloniusz Tajner broni polskich skoczków. Wyjaśnił, skąd gorsza forma w SapporoCzytaj też:
Tajner stanowczo o Thurnbichlerze. Jednoznacznie ocenił decyzję Małysza