Ważne słowa Dawida Kubackiego. Sam skoczek to dostrzega

Ważne słowa Dawida Kubackiego. Sam skoczek to dostrzega

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:Newspix.pl / Tadeusz Mieczynski/PressFocus
Dawid Kubacki w końcu wrócił na dobre tory. Polski skoczek narciarski świetnie wypadł w kwalifikacjach w Klingenthal, z czego zadowolony był i on, i kibice. – Zmieniliśmy koncepcję – stwierdził.

Za nami kwalifikacje do pierwszego konkursu indywidualnego, który zaplanowano na weekend 9-10 grudnia w Klingenthal. Żaden z Polaków nie zawiódł w piątkowych zawodach, a najlepiej spisał się Dawid Kubacki, który wreszcie poczuł satysfakcję ze skakania. Gdy stanął przed kamerami Eurosportu, powiedział, że jeszcze nie jest idealnie, ale zmiana koncepcji przyniosła oczekiwany skutek.

Dawid Kubacki zabłysnął w Klingenthal

– Zmieniliśmy koncepcję, bo to, co robiliśmy, nie działało. W Lillehammer trudno było jednak przestawić się z dnia na dzień. Powoli jednak składają się wszystkie klocki na lepszą formę – stwierdził 33-latek, który w kwalifikacjach w Klingenthal zajął 5. miejsce. Poleciał w nich na 137,5 metra, za co otrzymał 122,7 punktu. Do zwycięzcy (Ryoyu Kobayashiego) zabrakło mu nieco ponad 15 „oczek”.

Dobry występ sprawił, że u samego skoczka apetyt urósł w miarę jedzenia. – Mam nadzieję, że będę w pierwszej dziesiątce. Dzisiaj te moje skoki były na zupełnie innym poziomie. Przyzwoicie to działało. Trochę spóźniłem drugi skok treningowy, ale dobra baza została przywrócona – przyznał.

Dawid Kubacki to dostrzega

Dawid Kubacki uważa jednak, że wciąż ma nad czym pracować. Mimo ewidentnego progresu jego próby wciąż nie są idealne. – Dzisiaj to działało tak, jak powinno. Są jeszcze błędy, bo czasem spóźniam skoki. W kwalifikacjach wydawało mi się, że znowu było za wcześnie, a więc może trafiłem? Jak trener zejdzie na dół, to zobaczymy. Mam jeszcze dużo pracy do wykonania, ale jest lepiej – powiedział.

– Wyniki to zawsze jest potwierdzenie tego, że idzie się właściwą drogą. Mieliśmy nieco więcej odpoczynku, w Klingenthal skoczyłem na świeżości i ruszyło – podsumował 33-latek na zakończenie rozmowy. Potwierdzeniem lepszej formy 33-latka może okazać się konkurs, który zaplanowano na sobotę 9 grudnia, na godzinę 16:00.

Czytaj też:
On może tchnąć nowego ducha w polskie skoki. Powrót dużego talentu do reprezentacji
Czytaj też:
Kamil Stoch będzie walczył o powrót do formy. Pomoże mu ceniony trener

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Eurosport