Środowisko związane ze skokami narciarskimi pogrążyło się w żałobie. W wieku 37 lat zmarł Mateusz Rutkowski. W przeszłości był pierwszym polskim mistrzem świata juniorów w skokach narciarskich i ogromną nadzieją reprezentacji.
Nie żyje pierwszy polski mistrz świata juniorów
Mężczyzna urodził się 18 kwietnia 1986 roku w Skrzypnem. W przeszłości reprezentował barwy klubu LKS Poroniec Poronin. W historii polskich skoków narciarskich zapisał się jako pierwszy skoczek znad Wisły, który wywalczył złoty medal mistrzostw świata juniorów. Miało to miejsce 7 lutego 2004 w Strynie na skoczni K-90. W tych zawodach ustanowił rekord skoczni – 104,5 metra.
W przeszłości o talencie Rutkowskiego mówił sam Adam Małysz, który widział go, jako jego następcę. Ponadto W 2004 roku zawodnik LKS Poroniec Poronin został trzecim Polakiem, który pokonał na nartach odległość 200 metrów. Uzyskał wówczas odległość 201,5 m na skoczni w Planicy.
Przyczyna śmierci Mateusza Rutkowskiego nie jest znana
W Pucharze Świata Mateusz Rutkowski zadebiutował 10 stycznia 2004 w Libercu. Zajął wówczas 37. miejsce. Swoje pierwsze punkty zdobył dzień później w tym samym miejscu. Zajął wówczas 30 miejsce.
Niestety jego kariera w pewnym momencie zobaczyła z kursu. Mężczyzna miał problemy z alkoholem, dyscypliną i nadwagą, przez co po sezonie 2004/05 został wykluczony z kadry narodowej. Od tamtej pory był uważany za jeden z największych zmarnowanych talentów.
O śmierci Mateusza Rutkowskiego poinformował serwis Sucha24.pl. Nie znamy przyczyny zgonu 37-latka. Jak informują dziennikarze, po odejściu z kadry narodowej przez byłego mistrza świata juniorów, można było go oglądać m.in. w Mistrzostwach Amatorów w Skokach Narciarskich Polski Południowej O Puchar Kamila Stocha Mistrza Olimpijskiego.
Czytaj też:
Kamil Stoch podsumował Turniej Czterech Skoczni. Padło wiele gorzkich słówCzytaj też:
Klasyfikacja końcowa Turnieju Czterech Skoczni. Są awanse Polaków