Kamil Stoch o krok od blamażu. Fatalna postawa polskich skoczków

Kamil Stoch o krok od blamażu. Fatalna postawa polskich skoczków

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło:Newspix.pl / Tadeusz Mieczyński
W piątek odbyły się kwalifikacje do pierwszego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Willingen. Triumfowali ex aequo Johann Andre Forfang i Ryoyu Kobayashi. Honor Polaków ratował Aleksander Zniszczoł.

Po mistrzostwach świata w lotach narciarskich przyszedł czas na powrót do rywalizacji w Pucharze Świata. Skoczkowie udali się do Willingen, na największy duży obiekt na świecie. Jeszcze w piątek media obiegła przykra informacja związana z Pawłem Wąskiem, który z powodu choroby nie mógł wystartować w piątkowych kwalifikacjach. Tym samym na starcie stanęło czterech reprezentantów Polski.

Mocny wiatr w Willingen i problemy Polaków

Treningi przed kwalifikacjami były nieco przedłużane z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Seria eliminacyjna przyniosła większości zawodnikom mocny wiatr pod narty. Jako pierwszy w wyraźny sposób skorzystał z niego Norweg Robin Pedersen. Poleciał na odległość 150,5 metra! Odjęto mu za sprzyjające warunki aż 26,6 pkt. Z racji lądowania poza rozmiarem skoczni Pedersen miał problemy z lądowaniem, ale ustał. Niedługo później dalekie próby widzieliśmy także dzięki Junshiro Kobayashiemu (148 metrów) oraz Giovanniemu Bresadoli (145 metrów).

Jako pierwszy z reprezentantów Polski zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Oddał przyzwoity skok na odległość 136 metrów, potwierdzając dobrą dyspozycję z ostatnich tygodni. Chwilę później polscy kibice mogli się przerazić. Kamil Stoch skoczył tylko 112 metrów i ledwo zakwalifikował się do konkursu. Po swojej próbie nie ukrywał wielkiej złości.

Niestety dużo lepiej nie spisali się Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Pierwszy z nich uzyskał 126 metrów, a drugi 123,5 metra. W dodatku ich skoki nie były ładne stylowo. Takie występy nie mogą napawać optymizmem przed sobotnią rywalizacją indywidualną.

Rekord Klemensa Murańki wyrównany

Prawdziwy popis umiejętności dał Johann Andre Forfang. Norweg wykorzystał świetne warunki i uzyskał aż 153 metry! To wyrównanie rekordu skoczni, który dzierżył dotychczas Klemens Murańka. Forfang zaszachował konkurencję, bo później trudno było innym skoczkom zbliżyć się do jego wyniku. I to tym bardziej że siła wiatru pod narty mocno ulegała zmianie.

Ostatecznie kwalifikacje ex aequo wygrali Forfang i Ryoyu Kobayashi, który skoczył 144 metry. Trzecie miejsce zajął Stefan Kraft (143,5 metra). Polacy poza Aleksandrem Zniszczołem (16. miejsce) wypadli fatalnie. Dawid Kubacki był 34., Piotr Żyła 37., a Kamil Stoch ukończył zmagania na 49. lokacie.

Wyniki piątkowych kwalifikacji w Willingen:

1. Johann Andre Forfang (Norwegia) – 129 pkt
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) – 129 pkt
3. Stefan Kraft (Austria) – 127,5 pkt
4. Junshiro Kobayashi (Japonia) – 125,3 pkt
5. Giovanni Bresadola (Włochy) – 123,3 pkt
6. Robin Pedersen (Norwegia) – 119,8 pkt
7. Marius Lindvik (Norwegia) – 119,2 pkt
8. Andreas Wellinger (Niemcy) – 118,3 pkt
9. Lovro Kos (Słowenia) – 117 pkt
10. Niko Kytosaho (Finlandia) – 113,1 pkt
---------------------------------
16. Aleksander Zniszczoł (Polska) – 103,4 pkt
34. Dawid Kubacki (Polska) – 88,5 pkt
37. Piotr Żyła (Polska) – 86,9 pkt
49. Kamil Stoch (Polska) – 61,5 pkt

Czytaj też:
Adam Małysz wymienił trzy największe talenty. Oni mogą osiągać sukcesy
Czytaj też:
Słowa Małysza o Thurnbichlerze wiele wyjaśniają. To ważne dla przyszłości trenera