Zniszczoł cieszył się z wielkiego sukcesu, a ich zabrakło. Thurnbichler musiał to wytłumaczyć

Zniszczoł cieszył się z wielkiego sukcesu, a ich zabrakło. Thurnbichler musiał to wytłumaczyć

Thomas Thurnbichler i Aleksander Zniszczoł
Thomas Thurnbichler i Aleksander Zniszczoł Źródło:Newspix.pl / EXPA/Tadeusz Mieczyński
Dlaczego Piotr Żyła i Kamil Stoch nie świętowali razem z Aleksandrem Zniszczołem po jego największym sukcesie w karierze? Trener polskich skoczków zdradził kulisy.

3 marca 2024 roku już na zawsze pozostanie dniem, który Aleksander Zniszczoł zapamięta doskonale. Właśnie wtedy odbył się konkurs indywidualny w Lahti, historyczny z perspektywy polskiego skoczka. W niedzielnych zawodach osiągnął on bowiem coś, na co czekał przez całą swoją karierę – w wieku 29 lat wreszcie stanął na podium w Pucharze Świata.

Wielki sukces Aleksandra Zniszczoła

Czy spodziewaliśmy się tego? Nie da się odpowiedzieć dwuznacznie na to pytanie. Z jednej strony od kilku tygodni właśnie ten zawodnik prezentował się zdecydowanie najlepiej z całej reprezentacji Polski. Z drugiej sezon 2023/24 w wykonaniu biało-czerwonych ogólnie rozczarowuje, więc nikt nie mógł mieć pewności co do tego, że któryś z naszych rodaków w końcu osiągnie sukces.

W Lahti jednak Zniszczoł spisał się kapitalnie. W pierwszej serii skoczył 128,5 metra i jako jedyny awansował do drugiej. W niej poprawił się o metr, łącznie uzbierał 254,2 punkty, co dało mu trzecią lokatę w konkursie. Lepsi od niego byli tylko Peter Prevc ze Słowenii (264,2) oraz Jan Hoerl z Austrii (266,1).

Thomas Thurnbichler tłumaczy, co zaszło

Już zakończeniu rywalizacji sporo uwagi poświęcono jednak pewnej dość istotnej kwestii, którą zauważyli internauci, gdy w sieci pojawiło się pewne zdjęcie. Widać na nim cieszącego się z podium skoczka, Thomasa Thurnbichlera, członków sztabu szkoleniowego… Byli wszyscy oprócz Kamila Stocha i Piotra Żyły. To mimowolnie podsyciło spekulacje na temat tego, że w drużynie panują napięte relacje, a liderzy naszej kadry nie uszanowali sukcesu swojego młodszego kolegi.

Głos w tej sprawie postanowił zabrać jednak sam austriacki szkoleniowiec, którego słowa cytował Jakub Balcerski z serwisu sport.pl. – Reakcje na to są o wiele poważniejsze niż sedno sprawy. Podczas konkursu były zmienne warunki, silny wiatr i nie wiadomo było, czy uda się rozegrać drugą serię. Mogło się wydawać, że zawody zostaną odwołane. W związku z tym chłopaki po prostu pojechali do hotelu. Nie powiedzieli mi o tym, ale były w nich emocje i złość po zawodach, więc to nic niezwykłego. Podkreślę, że później cieszyli się wraz z Olkiem i okazali mu szacunek – wyjaśnił Thurnbichler.

Czytaj też:
Kamil Stoch rozczarowany swoją postawą. „Nagle nie skoczę dziesięć metrów dalej”
Czytaj też:
Ważne słowa trenera polskich skoczków. Mówi, dlaczego juniorzy nie otrzymają szansy w PŚ

Opracował:
Źródło: WPROST.pl