Niecodzienny incydent przed walką bokserską. Do ringu weszły półnagie aktywistki

Niecodzienny incydent przed walką bokserską. Do ringu weszły półnagie aktywistki

Tom Schwarz (po lewej)
Tom Schwarz (po lewej) Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Tom Schwarz ponownie wystąpił na ringu, a powrót do boksowania przypieczętował efektowną wygraną z Muhammedem Ali Durmazą. Po walce dużo mówi się nie tylko o zwycięstwie 27-latka, a o akcji aktywistek, które próbowały zakłócić pojedynek pięściarzy.

Tom Schwarz w swojej pierwszej walce po niemal trzyletniej przerwie zmierzył się z Muhammedem Ali Durmazem. Niemiec błyskawicznie, bo po niespełna trzech minutach walki znokautował rywala, efektownie przypieczętowując powrót do boksowania. Po pojedynku, który odbył się w Falkensee pod Berlinem więcej niż o samym starciu pięściarzy mówi się o incydencie, jaki miał miejsce przed rozpoczęciem walki.

Aktywistki przypomniały o przeszłości Schwarza

Krótko przed pojedynkiem na ring wbiegły dwie półnagie aktywistki z organizacji Femen: Klara Martens i Hellen Langhorst. Jedna z nich na klatce piersiowej miała zamieszczony napis „Koniec z męską przemocą”, a druga „Wsparcie dla Tessy”. Jak wyjaśnia „Bild”, akcja miała ścisły związek z przeszłością Schwarza, który w maju 2020 roku złamał swojej dziewczynie szczękę w trzech miejscach.

Sportowiec nie został jednak ukarany, ponieważ jego obrońca powołał się na konieczność „samoobrony”, a po wniesieniu opłaty 2,5 tys. euro na rzecz skarbu państwa, postępowanie umorzono. To nie spodobało się aktywistkom Femenu, które poprzez swoją obecność na ringu chciały zaprotestować przeciw powrotowi Schwarza do walk.

Ta akcja była dla nas ważna, ponieważ jesteśmy zaangażowane w zwalczanie przemocy wobec kobiet. Ponieważ od strony prawnej nie nałożono żadnych kar, chciałyśmy go publicznie zdemaskować i pokazać, że jego działania nie zostaną zapomniane – wyjaśniła Martens.

Czytaj też:
Królikowski, Linkiewicz, Don Kasjo i wszystkie patologie zamknięte w klatkach MMA. „Miliony na ludziach z marginesu”

Źródło: Bild