Pierwsza gala Clout MMA, która odbyła się 5 sierpnia, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem (mimo problemów technicznych). Ogromną uwagę zyskała głównie dzięki temu, że w jej trakcie naprzeciw siebie stanęli Tomasz Hajto i Zbigniew Bartman – wyjątkowo medialne postacie ze świata piłki nożnej oraz siatkówki. Federacja nie zamierza się jednak zatrzymywać, o czym poinformował Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego.
Jerzy Janowicz wystąpi w walce Clout MMA?
– Na trybunach pojawił się też m.in. Jurek Janowicz. Nasz były tenisista, który z tego, co słyszę, prowadzi już bardzo zaawansowane rozmowy. Za chwilę pewnie te smashe, woleje, „dropsztyki” będą w jego wykonaniu już w oktagonie. Ale Jurek zawsze lubił się pobić, warunki fizyczne też ma bardzo dobre –
Zbigniew Bartman ma już ponoć „wybranego” kolejnego przeciwnika do walki, ale nie po pierwszej gali nie zdradził, o kogo chodzi. Jedynym tropem jest ten, według którego chodzi o byłego sportowca w przeszłości uprawiającego dyscyplinę indywidualną. Janowicz pasuje do tego opisu, aczkolwiek sam na razie nie odniósł się do sprawy w jednoznaczny sposób.
Enigmatyczne słowa Jerzego Janowicza o freak fightach
Jakiś czas temu przyznał jedynie na łamach sport.pl, że po wielu latach jest zmęczony tenisem. – Dopiero zaczynam oddychać świeżym powietrzem bez niego. Nie powiem, iż zakończyłem karierę, bo nie lubię takich deklaracji. Nie potrzebuję też atencji i poklasku – stwierdził. Dodawał wówczas, że jeszcze nie ma konkretnego pomysłu na to, co będzie dalej robił w życiu, choć ma kilka pomysłów.
Czy jednym z nich są freak fighty i udział w pojedynkach pod banderą Clout MMA? Tego nie wiadomo. Gdy tenisista został spytany o tę kwestię po pierwszej gali, uciekł od konkretniej odpowiedzi. – Na razie to muszą na mnie kredyt wziąć – zażartował, sugerując, iż federacja musiałaby mu zapłacić ogromne pieniądze za walkę. – Nic nie potwierdzam i nie rozmawiam na te temat – dodał po chwili, gdy temat jego wejścia do oktagonu był drążony.
Czytaj też:
Błażej Augustyn dla „Wprost”: Nie jestem super grzecznym człowiekiem. Sporty walki są we mnieCzytaj też:
Marcin Najman nie gryzł się w język po porażce z Andrzejem Fonfarą. Wzbudził kontrowersje