Karolina Kowalkiewicz chciała odebrać sobie życie. Szokujące wyznanie wojowniczki

Karolina Kowalkiewicz chciała odebrać sobie życie. Szokujące wyznanie wojowniczki

Karolina Kowalkiewicz
Karolina Kowalkiewicz Źródło: Newspix.pl / Zuma
Karolina Kowalkiewicz podzieliła się traumatycznymi wydarzeniami ze swojego dzieciństwa. Wojowniczka UFC wyznała, że chorowała na depresję, przez którą chciała odebrać sobie życie. Jednocześnie zdradziła, co uratowało ją przed realizacją tego pomysłu.

Karolina Kowalkiewicz przechodziła przez wiele wzlotów i upadków w swojej sportowej karierze. Po serii pięciu porażek z rzędu na poważnie rozważała zakończenie przygody ze sportem. Rozpoczęła się ona od klęski z Jessicą Andrade w 2018 roku, po czym pokonywały ją: Michelle Waterson-Gomez, Alexa Grasso, Xiaonan Yan oraz Jessica Penne. Potem role się odwróciły i Polka rozpoczęła serię czterech triumfów pod rząd. Teraz podzieliła się traumatycznymi wyznaniami.

Karolina Kowalkiewicz chciała odebrać sobie życie

W czerwcu ubiegłego roku Karolina Kowalkiewicz pokonała Felice Herring, czym rozpoczęła wspomnianą serię zwycięstw. Następnie jej wyższość musiały uznać Silvana Juarez, Banessa Dempopoulos, a w październiku 2023 roku Diana Belbita. To tylko odzwierciedliło jej niezwykłą odporność psychiczną, niezłomny charakter, a przede wszystkim wolę walki. Choć dziś 38-letnia już wojowniczka toczy walki w oktagonie, tak przed laty jako dziecko musiała walczyć z samą sobą. Miała duże problemy natury psychicznej, o których opowiedziała w wywiadzie dla serwisu „Weszło”.

– W młodości chorowałam na depresję. Miałam bardzo dużo problemów: nie mogłam się odnaleźć w szkole i wśród rówieśników. Mama po raz pierwszy zaprowadziła mnie do psychologa, kiedy miałam 6 lat. Byłam bardzo wycofanym dzieckiem, zamkniętym w sobie i nadwrażliwym (...) Kiedy byłam nastolatką, nie radziłam sobie ze sobą i własnymi emocjami. Okaleczałam się. Doszło do momentu, w którym próbowałam odebrać sobie życie – opowiadała Karolina Kowalkiewicz.

Jak sama wyznaje, farmakologia i wizyty u psychiatrów nie były tak skuteczne w walce z jej problemami, co rozpoczęcie treningów sportów walki. To one sprawiły, że poczuła się naprawdę szczęśliwa i dzięki temu zrezygnowała z leków i terapii. Wyznała, że gdyby naprawdę chciała się zabić, to nikt by jej nie uratował. – Wiele prób samobójczych to jest wołanie o pomoc. Ludzie mają nadzieję, że ktoś ich znajdzie i wyciągnie z trudnej sytuacji życiowej – dodała „The Polish Princess”.

Czytaj też:
UFC może wrócić do Polski. Wygadał się zawodnik federacji
Czytaj też:
Reprezentant Polski otrzymał ogromne wyróżnienie. Zawalczy w main evencie na gali UFC

Opracował:
Źródło: Weszło