Mateusz Gamrot idzie jak burza. Kolejny ważny triumf Polaka w UFC

Mateusz Gamrot idzie jak burza. Kolejny ważny triumf Polaka w UFC

Polski zawodnik MMA Mateusz Gamrot
Polski zawodnik MMA Mateusz Gamrot Źródło: Newspix.pl / ABACA
Mateusz Gamrot przedłużył świetną serię występów w UFC. Polak pokonał byłego mistrza federacji, Rafaela dos Anjosa, co poprawi jego pozycję w kategorii lekkiej.

Mateusz Gamrot wyrasta na czołowego reprezentanta Polski w UFC. Podczas gdy problemy zdrowotne przeszkodziły w ostatnich miesiącach Janowi Błachowiczowi, „Gamer” pnie się coraz wyżej. Na gali UFC 299 w Miami pokonał doświadczonego Rafaela dos Anjosa jednogłośną decyzją sędziów.

Mateusz Gamrot z kolejną wygraną w UFC

Naładowany emocjami Gamrot musiał na początku starcia przetrwać bolesną kontrę byłego mistrza UFC. Był przez chwilę zamroczony, ale dzięki doświadczeniu wszedł w klincz z rywalem i przetrwał groźną akcję. Brazylijczyk bezskutecznie szukał walki w stójce podczas gdy „Gamer” zdecydował się ją powadzić w parterze. W ten sposób kontrolował rundę do jej końca.

Od drugiej rundy było już znacznie lepiej. Choć nie udało mu się na początku sprowadzić dos Anjosa do parteru, to w stójce prezentował lepiej niż wcześniej. Gdy już walka trafiła na ulubioną płaszczyznę Polaka, pozostało mu kontrolować przebieg drugiej rundy. Z kolei w trzeciej wystarczyło mu kontrolować podobnie przebieg starcia i nie nadziać się na cios Brazylijczyka. Twardo niwelował próby ataku rywala dociskając go tak, by nie mógł mocno zaatakować. Finalnie cieszył się z triumfu po jednogłośnej decyzji sędziów.

– Kocham Was, w poniedziałek do Was wracam! Szacunek dla Rafaela, oglądałem jego walki, gdy byłem młodym chłopakiem. Chcę zrobić jedną, dwie duże walki z kimś z czołówki i chcę zawalczyć o pas. Islam, czekaj na mnie, w przyszłym roku zobaczymy, czyje zapasy są lepsze – te z Deagestanu czy te z Polski – powiedział po zwycięstwie Gamrot, zwracając się bezpośrednio do Islama Machaczewa, mistrza wagi lekkiej UFC.

twitter

Porażka Michała Oleksiejczuka

Na gali UFC 299 walczył również inny Polak. Michał Oleksiejczuk przegrał pojedynek z Michelem Pereirą. Brazylijczyk potrzebował 61 sekund, aby poddać reprezentanta Biało-Czerwonych.

Czytaj też:
Spektakularny nokaut Anthony’ego Joshuy. Znany rywal nie miał nic do powiedzenia
Czytaj też:
Mamed Chalidow opowiedział o kontuzji. Tylko wtedy mógłby walczyć dalej

Opracował:
Źródło: WPROST.pl