Rywalem Huberta Hurkacza był Danił Miedwiediew, czyli wicelider rankingu ATP. Rosjanin jak do tej pory dobrze radził sobie w wielkoszlemowych turniejach, dochodząc do finałów US Open 2019 i Australian Open 2021. 25-latek w trzeciej rundzie po wyrównanej walce pokonał Chorwata Marina Cilicia.
Przerwany mecz Hurkacza
Mecz rozpoczął się od zagrywki Huberta Hurkacza. Polak spokojnie wygrał pierwszego gema. Jego przeciwnik za chwilę dokonał tego samego. Problem zaczął się kiedy ponownie do serwisu podszedł nasz tenisista. Walka na przewagi w trzecim gemie trwała całkiem długo, Miedwiediew aż trzy razy doprowadzał do break pointa. Za ostatnim z nich udało mu się w końcu Polaka przełamać. Rosjanin dokonał tej ponownie niewiele później i cały set zakończył się wynikiem 6:2 dla wicelidera rankingu ATP.
W drugim secie Hurkacz pokazał charakter. Nie oddał żadnego seta przy swojej zagrywce i doprowadził w potyczce z Miedwiediewem do tie-breaka, którego udało mu się wygrać 7:2. Trzecia partia bardziej przypominała już tę pierwszą. Rosjanin przełamał zagrywkę Polaka przy pierwszej możliwej okazji i pewnie wygrał z naszym tenisistą 6:3. W czwartym secie Polak co prawda był bliski przełamania i wyjścia na prowadzenie 4:2, ale nie udało mu się dokończyć dzieła. Przy stanie 4:3 zaczął padać deszcz, a spotkanie zostało przeniesione na następny dzień.
Dobry początek Polaka
Po wznowieniu spotkania pierwszego gema wygrał Hurkacz, który przełamał rywala, podwyższając prowadzenie na 5:3. W kolejnym Polak dobrze serwował i świetnie ustawiał się przy siatce, co pomogło mu wygrać gema oraz drugiego seta. Tym samym doszło do wyrównania, a o zwycięstwie miała zdecydować piąta partia.
Początek ostatniego seta należał do Miedwiediewa, który po autowych atakach Hurkacza i przy swoim dobrym serwisie wygrał pierwszego gema. Kolejny padł łupem Hurkacza, a Polak - podobnie jak w poprzednim secie - świetnie grał przy siatce. Rozpędzony Hurkacz najpierw objął prowadzenie, a później podwyższył je na 3:1.
Hurkacz w ćwierćfinale
Rosjanin nie miał jednak zamiaru oddać zwycięstwa w meczu bez walki. Dwa asy serwisowe pomogły mu wygrać kolejnego gema i zniwelować stratę do Hurkacza na 3:2. Ten celnie serwując i grając dropszotem ponownie odskoczył Miedwiediewowi na dwa gemy. Gra dalej toczyła się gem za gem, a wicelider rankingu ATP po niecelnym returnie i lobie Polaka zdołał doprowadzić do stanu 4:3.
Ostatnie dwa gemy należały do Polaka, który punktował po błędach rywala i swoim asie serwisowym. Tym samym Hurkacz wygrał mecz IV rundy Wimbledonu i awansował do ćwierćfinału turnieju.
Czytaj też:
Euro 2020. Kto skomentuje mecze półfinałowe na Wembley? „Idealny wybór szefie”