Po zaciętej walce i przerwanym z powodu pogody spotkaniu Hubert Hurkacz wygrał z Daniłem Miedwiediewem ecz IV rundy wielkoszlemowego turnieju (2:6, 7:6, 3:6, 6:3, 6:3). Polak pierwszy raz awansował do najlepszej czwórki Wimbledonu, w której przyszło mu się zmierzyć z legendą tenisa Rogerem Federerem.
Pierwszy set dla Hurkacza
Mecz rozpoczął się od zagrywki Huberta Hurkacza. Polak nie bez problemów wygrał pierwszego gema, oddając Federerowi drugiego i ponownie wygrywając tego przy swojej zagrywce. Wspaniała okazja na przełamanie dla Polaka nastąpiła w gemie numer cztery. Nasz tenisista wygrywał w nim już 0:40, ale legendarny przeciwnik zdołał wygrać pięć punktów z rzędu, z czego cztery pośrednio lub bezpośrednio dzięki serwisowi. Ogólnie, obaj zawodnicy imponowali zagrywką w początkowej fazie spotkania.
Potem sprawy zaczęły iść po myśli Polaka. Przy następnej okazji Hurkacz wygrał gema z Federerem na zagrywce i utrzymał prowadzenie już do końca. Pierwszy set padł łupem naszego tenisisty (6:3).
Tie-break na korzyść Polaka
W drugiej partii o wiele lepiej prezentował się Roger Federer. Rozpoczęło się wszystko od zagrywki Szwajcara, który szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Przeciwnik Hurkacza zyskał duży spokój i luz w rozegraniu co od razu przełożyło się na tablicę wyników. Tak jak wcześniej Polak miał dużą przewagę w kwestii serwowania i returnów, tak podczas drugiej partii lepiej szło w tych aspektach Federerowi. Później jednak sytuacja się wyrównała, Polak przełamał swojego przeciwnika i doprowadził do tie-breaka. Tam świetnie się zachował i wygrał całego seta 7:6 (7:5).
Kropka nad „i”
Hubert Hurkacz w trzecim secie nie pozostawił swojemu przeciwnikowi złudzeń. Już w drugim gemie po bardzo długiej grze Polak przełamał Federera i wyszedł na prowadzenie 2:0. Następnie pewnie wygrał przy swojej zagrywce i za chwilę ponownie triumfował przy serwie Szwajcara i było już 4:0. Jak wielokrotnie powtarzał jeden z komentatorów Polsat Sport „Hubert miał na wszystko odpowiedź”. Set zakończył się wynikiem 6:0, a Polak wygrał całe spotkanie 3:0 i awansował do półfinału Wimbledonu.
Czytaj też:
Podolski przyleciał do Polski. Były kamery, kibice i planowanie wieczornego grilla