Na początku marca stało się jasne, że najważniejsze organizacje tenisowe na świecie, czyli ATP, WTA i ITF, nie zawieszą rosyjskich i białoruskich sportowców zgłaszających chęć gry w turniejach pod ich egidą. Wspomniane podmioty zdecydowały się jedynie na zakazanie przedstawicielom obu państw gry pod swoimi narodowymi flagami, a brak bardziej zdecydowanych działań został szeroko skrytykowany m.in. przez Polski Związek Tenisowy.
„ITF, ATP i WTA powinna przyznać się do błędu i wycofać z tej haniebnej decyzji, która jawi się jako bezduszna i ośmieszająca zasady honoru, ale przede wszystkim ośmiesza ludzi, ginących z powodu okrutnej agresji Rosji i Białorusi” – napisano w otwartym liście PZT na Facebooku.
Wimbledon nie dla wspierających Putina
Niewykluczone jednak, że organizatorzy prestiżowych turniejów zdecydują się na usunięcie Rosjan i Białorusinów z grona uczestników. Tak może być chociażby w przypadku Wimbledonu, o czym donosi agencja Reutera. Podczas posiedzenia jednej z komisji działającej w ramach brytyjskiego parlamentu minister sportu Nigel Huddleston podkreślił, że nie czułby się komfortowo, gdyby „rosyjski sportowiec występujący pod rosyjską flagą” wygrał wielkoszlemowy turniej na londyńskich kortach.
Huddleston zauważył, że o ile sportowcy z Białorusi i Rosji nie mogą konkurować pod swoimi flagami, o tyle wielu sportowców ma kilka obywatelstw, dzięki czemu mogą startować jako „niezaangażowane jednostki”. Według szefa resortu sytuacja i tak wymaga dalszych działań. – Potrzebujemy potencjalnego zapewnienia, że ci zawodnicy nie są zwolennikami Putina i zastanawiamy się, jakie wymagania będziemy stawiać, by uzyskać pewne zapewnienia w tym zakresie – zaznaczył.
Kwestia wspomnianych „zapewnień” jest już przedmiotem rozmów między Huddlestonem a organizatorami Wimbledonu. Jeśli ta propozycja zyska aprobatę, rosyjscy i białoruscy tenisiści prawdopodobnie będą musieli publicznie odciąć się od działań podejmowanych przez prezydenta Rosji. Ten warunek będzie dotyczył też Daniiła Miedwiediewa, który jest obecnie liderem rankingu ATP.
Czytaj też:
Czesław Michniewicz wyjaśnił wiele w kontekście meczu ze Szkocją. Oto pomysły selekcjonera