Iga Świątek podeszła do swojego pierwszego spotkania WTA 1000 w Dubaju mocno podbudowana triumfem w WTA 500, który odbywał się w Dosze. Jej dzisiejsza przeciwniczka Leylah Fernandez w pierwszej rundzie zawodów pokonała Austriaczkę Julię Grabher 6:4, 6:2, jednak pojedynek z pierwszą rakietą świata był jej najtrudniejszym w karierze. 20-latka dzielnie walczyła, ale to nie wystarczyło.
Totalna dominacja Igi Świątek
Choć w pierwszym gemie Kanadyjka podniosła wysoko poprzeczkę faworyzowanej Idze Świątek, tak w kolejnych gra toczyła się już wyłącznie po myśli naszej reprezentantki. Drugiego gema wygrała do 15., a trzeciego do zera, zamykając go perfekcyjnym serwisem. W czwartym pojawiły się małe problemy 21-latki. Przy stanie równowagi nie udało jej się trafić w pole, jednak za drugim razem dzięki kapitalnemu returnowi przełamała Leylah Fernandez. Wynik seta wynosił 4:0.
Dopiero w piątym Kanadyjka pokazała się z lepszej strony. Mimo prowadzenia Igi Świątek 40:15, jej przeciwniczka popełniła podwójny błąd serwisowy i doprowadziła do wyrównania stanu gema. Po dwóch trafieniach z rzędu udało jej się po raz pierwszy przełamać naszą reprezentantkę. Piąty gem był nieco wyrównany, jednak Iga Świątek doskonale wykorzystała decydujący break point i po raz trzeci przełamała przeciwniczkę. Seta zamknęła świetnym asem serwisowym.
„Kropka nad i” była formalnością
Drugiego seta Polka rozpoczęła od dwóch błędów, ale Kanadyjka nie potrafiła ich wykorzystać. Sama dwukrotnie trafiłą w siatkę i została przełamana po raz czwarty, przegrywając pierwszego gema. W drugim nie było większej historii. Idze Świątek tylko raz nie udało się zmieścić piłki w korcie, ale po chwili obroniła swój serwis. Z kolei w trzecim po raz pierwszy obejrzeliśmy dominację Leylah Fernandez, która wygrała go do zera.
To były najlepsze chwile 20-latki z Montrealu podczas tego meczu. Zaskoczyła Polkę kilkoma trafieniami, jednak w czwartym gemie nie wykorzystała dwóch piłek na przełamanie. Po grze na przewagi stan seta wynosił już 3:1. Po serii kolejnych błędów Kanadyjka nie potrafiła odeprzeć ataków 21-latki z Raszyna. Została przełamana po raz kolejny i wyglądała na rozbitą. W dwóch ostatnich gemach raszynianka dobiła formalności i pewnie wygrała drugiego seta, a w konsekwencji cały mecz.
Iga Świątek – Leylah Fernandez 2:0 (6:1, 6:1).
Czytaj też:
Iga Świątek ma szansę na prestiżową nagrodę. Konkurencja jest ogromnaCzytaj też:
Iga Świątek bez ogródek po triumfie w Dosze. Wyznała całą prawdę