Iga Świątek znowu to zrobiła! Jessica Pegula odbiła się od „polskiej ściany”

Iga Świątek znowu to zrobiła! Jessica Pegula odbiła się od „polskiej ściany”

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: Newspix.pl / Defodi Images
Finałowy mecz turnieju WTA w Dosze już za nami. Zmierzyły się w nim Iga Świątek i Jessica Pegula. Górą była Polka, dla której to pierwszy tytuł w 2023 roku.

szła jak burza przez cały turniej WTA 500 w Dosze. Polka w pierwszej rundzie otrzymała wolny los, dzięki czemu rozpoczęła zawody dopiero w drugiej, gdzie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:0, 6:1. W ćwierćfinale czekało na nią spotkanie z Belindą Bencić, jednak Szwajcarka wycofała się z turnieju, podając za powód przemęczenie.

Stało się jasne, że 21-latka z Raszyna awansowała bezpośrednio do półfinału. Jej przeciwniczką była Rosjanka Weronika Kudiermietowa, która, mimo wielkich aspiracji, nie miała niczego do powiedzenia w walce z faworyzowaną Igą Świątek i przegrała 6:0, 6:1. Pojedynek z Jessicą Pegulą był najtrudniejszym ze wszystkich, choć Amerykanka stawiła opór wyłącznie w pierwszym secie.

Szybkie prowadzenie i wyraźna przewaga Igi Świątek

O tym, że mierzą się dwie najlepsze zawodniczki WTA w Dosze, kibice przekonali się w pierwszych gemach. Pierwsze dwa bez większych problemów zwyciężyła Iga Świątek, choć w drugim musiała przełamać przeciwniczkę. Jessica Pegula odpowiedziała kolejnymi dwoma gemami, ale raszynianka nie zamierzała patrzeć na jej dobrą grę.

Piątego gema meczu zwyciężyła do zera, a w szóstym ponownie przełamała rywalkę. Iga Świątek próbowała postawić wszystko na jedną kartę, jednak Amerykanka skutecznie ją przelobowała i trafiła w linię, dzięki czemu triumfowała w gemie i mieliśmy 4:3. Po asie serwisowym i świetnych akcjach Polka znów przełamała zawodniczkę zza Atlantyku. Finałowego gema również pewnie wygrała raszynianka i tak mieliśmy 1:0 w setach.

Jessica Pegula odbiła się od „polskiej ściany”

Druga odsłona meczu znów rozpoczęła się od wyraźnej przewagi Igi Świątek. Choć Amerykanka postawiła jej bardzo trudne warunki, to nie umiała wyjść na prowadzenie z doskonale prezentującą się Polką. Już w pierwszym gemie obejrzeliśmy przełamanie 21-latki, a drugiego zamknęła kapitalnym asem serwisowym. W grze Jessiki Peguli można było wyczuć nerwowość. W czwartym gemie dwukrotnie trafiła w siatkę i raz w aut, a raszynianka przypieczętowała go doskonałym forhendem i wyszła na prowadzenie 3:0.

Z wymiany na wymianę widać było różnice klas pomiędzy przeciwniczkami. Amerykanka stawiała opór, jednak nie potrafiła ich zwyciężyć. W ten sposób Iga Świątek wygrała dwa kolejne gemy, prowadząc 5:0. Jessica Pegula wydawała się pogodzona ze swoim losem i choć pogroziła naszej reprezentantce, doprowadzając do stanu 40:40, to musiała uznać jej wyższość. Iga Świątek obroniła tytuł mistrzyni WTA Doha z 2022 roku.

Iga Świątek – Jessica Pegula 2:0 (6:3, 6:0).

Czytaj też:
Iga Świątek przyznała to bez ogródek. Opowiedziała o trudnej dla niej kwestii
Czytaj też:
Iga Świątek się zirytowała. Wymowna reakcja na ten komentarz

Opracował:
Źródło: WPROST.pl