Niesamowicie trudny bój Igi Świątek. Karolina Pliskova zagrała jak za swoich najlepszych czasów

Niesamowicie trudny bój Igi Świątek. Karolina Pliskova zagrała jak za swoich najlepszych czasów

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP/EPA / RONALD WITTEK
Iga Świątek stanęła w szranki o półfinał turnieju WTA w Stuttgarcie. Jej rywalką była Karolina Pliskova. Zwyciężczyni tej pary zmierzy się z 4. rakietą świata – Ons Jabeur.

Pierwszy set rozpoczął się bardzo kiepsko dla Igi Świątek, która nie weszła dobrze w ten mecz. Karolina Pliskova wyszła na prowadzenie 0:40 i była o włos od przełamania Czeszki. Polka otrząsnęła się i zaczęła punkować, ale niestety przy wyniku 30:40 raszynianka nie trafiła w boisko i już na starcie została przełamana i musiała gonić wynik.

Zaskakująco dobry początek Karoliny Pliskovej

Polka od razu wzięła się do odrabiania strat i przy serwisie Czeszki w drugim gemie doprowadziła do wyniku 40:40, ale niestety nie przełamała przeciwniczki. Niestety poza dobrą dyspozycją Pliskovej dopisywało nieprawdopodobne szczęście, które pozwoliło na drugie przełamanie i na wyjście na prowadzenie 0:3. Była pierwsza rakieta świata pokazywała tenis jak za swoich najlepszych czasów.

Przy wyniku 0:4 Iga Świątek zdobyła pierwszego gema w tym meczu. Pierwsza rakieta powoli odzyskiwała swój rytm i w szóstym gemie po raz pierwszy przełamała powrotnie Pliskovą. Z punktu na punkt raszynianka coraz bardziej się rozkręcała i zbliżała się do Czeszki, ale ta wciąż miała przewagę jednego breaku. Niestety Polka nie zdołała odwrócić losów tego seta i przegrała go wynikiem 4:6.

Iga Świątek pokazała klasę

Drugiego seta otworzyła bardzo dobrze Iga Świątek, która swoimi zagraniami zmusiła rywalkę do biegania, dzięki czemu obroniła swój serwis, a następnie przełamała Pliskovą. W trzeciej odsłonie tego seta Czeszka była bliska przełamania Polki, ale ta nie dała się i obroniła go.

Karolina Pliskova wyraźnie obniżyła loty, co potwierdza przegrany czwarty gem 40:30 i wynik 4:0 dla Świątek, która wręcz przeciwnie – nabrała wiatru w żagle. Choć zdarzył i w tym secie Polka złapała zadyszkę, kiedy została przełamana na 4:1, ale po chwili odpowiedziała tym samym. Mimo to tej partii już pierwsza rakieta świata nie oddała rywalce i triumfowała 6:1.

W trzecim secie pierwsza rakieta świata wygrała 6:2, a w całym meczu 2:1 (4:6, 6:1, 6:2). W półfinale Iga Świątek zmierzy się z 4. rakietą świata – Ons Jabeur. Tunezyjka w ćwierćfinale pokonała reprezentantkę Brazylii Beatriz Haddad Maia.

Czytaj też:
Iga Świątek dostanie zakaz gry na polskim turnieju? Szykuje się rewolucja w tenisie
Czytaj też:
Takiej Igi Świątek nie znaliśmy. O to ma żal do kibiców

Źródło: WPROST.pl