Wielka sensacja w Roland Garros. Druga rakieta świata poza turniejem

Wielka sensacja w Roland Garros. Druga rakieta świata poza turniejem

Thiago Seyboth Wild
Thiago Seyboth Wild Źródło:PAP/EPA / Caroline Blumberg
Wielkie emocje w Roland Garros nie są zarezerwowane wyłącznie dla ostatnich faz turnieju. W rywalizacji pań doszło już do wielu niespodzianek, ale niewątpliwie największa z nich podczas Roland Garros miała miejsce w starciu panów. Daniił Miedwiediew już w pierwszej rundzie żegna się z turniejem. Pokonał go debiutant, Thiago Seyboth Wild.

W tenisie podobnie jak w wielu innych sportach na wczesnym etapie rozgrywają się mecze, które w teorii mają jednego pewnego faworyta. Najlepsi tenisiści świata często rozgrywają jednostronne starcia, które określane są mianem „egzekucji”. Tak też miało być w pojedynku Daniiła Miedwiediewa i Thiago Seyboth Wilda. Tymczasem kibice byli świadkami olbrzymiej sensacji.

Danił Miedwiediew poza Roland Garros

Brazylijczyk to debiutant Roland Garros, który do turnieju głównego musiał przedzierać się przez kwalifikacje. Po nich już na samym początku trafił na drugą rakietę świata, Daniiła Miedwiediewa. Rosjanin od początku mógł zakładać trudny mecz, bowiem 178. tenisista rankingu ATP od pierwszych minut mocno atakował. To on wygrał pierwszego seta po tie-breaku do 5, co już musiało być sygnałem alarmowym dla wyżej notowanego przeciwnika.

W drugim secie również do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Seyboth Wild rozpoczął go lepiej i przez większość partii prowadził. Ostatecznie nie wytrzymał presji, pozwolił dogonić się Rosjaninowi, a finalnie niemal na tacy dał mu zwycięstwo w partii. Wydawało się, że wszystko wróci do pierwotnych planów. Miedwiediew złapał wiatr w żagle i grał tak jak oczekiwano. Wygrał również trzeciego 6:2 i mógł myśleć o dostawieniu kropki nad i w partii numer cztery. Wtedy jednak do żywych wrócił Brazylijczyk. W fenomenalnym stylu wygrał następnego seta 6:3, przez co o wyłonieniu zwycięzcy musiała decydować piąta partia.

Niżej notowany rywal rozpoczął ostatniego seta od przełamania, przegrywając wcześniej 0:40. Chwile później Rosjanin odpowiedział podobnym powrotem, co tylko zwiastowało zaciętą rywalizację. Pierwszy przełamanie uzyskał jednak Brazylijczyk. To Miedwiediew grał z większą presją. Seyboth Wild trzymał się jednak dobrej formy i nie oddał prowadzenia. Wygrał seta 6:4 i po ponad czterech godzinach cały mecz 7:6 (7:5), 6:7 (6:8), 2:6, 6:3, 6:4.

Życiowy wynik Thiago Seyboth Wilda

Dla Brazylijczyka był to drugi mecz w historii wielkoszlemowych występów. Poza występem w US Open 2020 nie miał na koncie żadnego startu w głównym turnieju. W II rundzie na Thiago Seyboth Wilda czeka zwycięzca meczu Quentin Halys – Guido Pella.

Czytaj też:
Nagranie z Igą Świątek robi furorę w sieci. Polka uchyliła rąbka tajemnicy
Czytaj też:
Aryna Sabalenka już nie wytrzymała. Pokłóciła się z ukraińską dziennikarką