Trzeci dzień turnieju głównego BNP Paribas Warsaw Open rozpoczął się od dwóch pojedynków. Na korcie centralnym zmierzyły się Belgijka Yanina Wickmayer i Czeszka Tereza Martincova. Z kolei na korcie numer trzy obiektu Legia Tenis & Golf przy ul. Myśliwieckiej 4A w Warszawie rakiety skrzyżowały Niemka Tatjana Maria i Dunka Clara Tauson. Rezultaty tych meczów wyłoniły nam pierwsze ćwierćfinalistki najważniejszego wydarzenia tenisowego w Polsce.
Znamy pierwsze ćwierćfinalistki BNP Paribas Warsaw Open
Mecz Yaniny Wickmayer z Terezą Martincovą zapowiadał się na jeden z ciekawszych, ponieważ naprzeciwko siebie stanęły tenisistki znajdujące się odpowiednio na 109. i 107. miejscu światowego rankingu WTA. Pierwszy set zakończył się całkowitą dominacją Belgijki, która trzykrotnie zdołała przełamać Czeszkę, oddając jeden serwis i ostatecznie wygrała pierwszego seta 6:2. Bardzo podobny przebieg miała druga odsłona pojedynku. Belgijka dwa razy przełamała przeciwniczkę i przejęła inicjatywę nad meczem, ponownie wygrywając 6:2 i przechodząc do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z lepszą z pojedynku Heather Watson – Yulija Hatouka.
Całkiem inny przebieg miała premierowa odsłona meczu Tatjany Marii z Clarą Tauson. Niemka przegrała otwierającego gema serwisowego, po jakimś czasie tracąc drugiego. Udało jej się odwdzięczyć tym samym i przy stanie 5:4 po raz trzeci przełamała Dunkę, wychodząc na prowadzenie w meczu. W drugim secie Niemka całkowicie zdominowała grę. Choć reprezentantka Danii szybko doprowadziła do break pointa, to nie zdołała go wykorzystać, po czym została przełamana. Maria wygrała gema serwisowego, a następnie znów przełamała rywalkę i tablica wyników pokazywała już 4:0. Set zakończył się wynikiem 6:0 dla Niemki, która w 1/4 turnieju zagra z Karoliną Muchovą lub Rebeccą Sramkovą
Iga Świątek zadowolona po pierwszej rundzie BNP Paribas Warsaw Open
Iga Świątek nie zawiodła w pierwszej rundzie BNP Paribas Warsaw Open i pokonała niżej notowaną Niginę Abduraimovą 6:4, 6:3. Uzbeczka postawiła trudne warunki „jedynce” światowego rankingu WTA, jednak mimo problemów, spełniła pokładane w niej nadzieje i pozostała jedyną polską tenisistką w grze pojedynczej. Raszynianka potwierdziła to, o czym wspominały m.in. Maja Chwalińska czy Laura Siegemund. Kort centralny, na którym rozgrywane są zawody, jest wolny i dodała, że musi doszlifować kilka rzeczy w swojej technice i ustawieniu. Niemniej jest bardzo szczęśliwa, że może wystąpić przed polską publicznością.
– Granie z polską publicznością to coś wspaniałego. Cieszę się, że znowu mam okazję tego doświadczyć. Na pewno muszę przyznać, że to trochę więcej stresu. Mimo mojego doświadczenia odczuwam, że to trochę na mnie wpływa. Postaram się jeszcze mocniej skoncentrować, a z energii kibiców czerpać tylko te pozytywne rzeczy. Nie będę was okłamywać, zależy mi na tym, żeby w Polsce pokazać dobry tenis, a kibice mieli co oglądać. To też sprawiło, że moje oczekiwania są dużo większe. Muszę wrócić do podstaw i tego, co zawsze działało – powiedziała Iga Świątek po meczu.
W drugiej rundzie Polka zagra ze zwyciężczynią pojedynku Claire Liu – Yue Yuan.
Czytaj też:
Ons Jabeur powiedziała „dość”. Tunezyjka musiała nagle zrezygnowaćCzytaj też:
Nagłe wycofanie gwiazdy z BNP Paribas Warsaw Open. Miała zagrozić Idze Świątek