To nie był łatwy pojedynek, ale Iga Świątek zaliczyła zwycięstwo po powrocie na kort od momentu gry na wielkoszlemowym Wimbledonie. BNP Paribas Warsaw Open na stałe wpisał się do cyklu WTA. Szansa na rywalizację w Warszawie, czyli u sobie w domu, to dla Świątek szczególny moment w tenisowym kalendarzu.
Iga Świątek: Zależy mi, żeby w Polsce pokazać dobry tenis
Pojedynek I rundy z udziałem Świątek był trudniejszym wyzwaniem, aniżeli pierwotnie zakładano. Nigina Abduraimova postawiła twarde warunki Polce. Świątek udowodniła jednak, że jest dużo bardziej doświadczona i potrafi rozstrzygać takie mecze na swoją korzyść. Nie inaczej było właśnie na otwarcie zmagań w Warszawie.
– Nawierzchnia przede wszystkim jest wolna. Na pewno muszę doszlifować jeszcze kilka rzeczy, jeśli mowa o technice i ustawieniu. Mimo wszystko nie miałam zbyt dużo czasu, żeby poczuć to wszystko. Po Wimbledonie pojechałam na wakacje i na pewno przyda się środa, jako dzień treningowy. Zmiana z trawy na wolniejszą nawierzchnię jest wymagająca, ale ja lubię wolne nawierzchnie, więc nie powinno mi to sprawić problemu. Mam nadzieję, że tak będzie – komentowała Świątek po wygranej.
Dodatkowo liderka rankingu WTA nawiązała do tego, jakie uczucia towarzyszą jej podczas okazji grania przed własną publicznością. To jedyna taka szansa w całym roku.
– Granie z polską publicznością to coś wspaniałego. Cieszę się, że znowu mam okazję tego doświadczyć. Na pewno muszę przyznać, że to trochę więcej stresu. Mimo mojego doświadczenia odczuwam, że to trochę na mnie wpływa. Postaram się jeszcze mocniej skoncentrować, a z energii kibiców czerpać tylko te pozytywne rzeczy. Nie będę was okłamywać, zależy mi na tym, żeby w Polsce pokazać dobry tenis, a kibice mieli co oglądać. To też sprawiło, że moje oczekiwania są dużo większe. Muszę wrócić do podstaw i tego, co zawsze działało – skwitowała nasza tenisistka.
Liderka rankingu WTA ma w końcu gdzie trenować
Świątek docenia również to, że na kortach Legii zainwestowano w zmianę nawierzchni z kortów ceglanych na twarde. Dzięki temu Polka ma możliwość nie tylko do występów w turnieju, ale też treningów przed zbliżającym się US Open (początek 28 sierpnia). W Nowym Jorku również na twardej nawierzchni Świątek będzie bronić tytułu zdobytego przed rokiem.
– Sam fakt, że mamy otwarte twarde korty teraz w Warszawie, zrobi dużo roboty. Zamierzam trenować tu ogólnie w trakcie sezonu. W końcu będę miała gdzie. Zazwyczaj mimo wszystko musiałam trenować głównie poza Warszawą. Nie mamy też zbyt dużo takich obiektów sportowych, które mogą się pochwalić „hardem”, który jest dość świeży. I podobny do tych, które mamy na tourze – zakończyła Polka.
Kiedy swój kolejny mecz w Warszawie zagra Iga Świątek?
Kolejną przeciwniczką liderki rankingu WTA będzie zwyciężczyni pojedynku amerykańsko-chińskiego. W środę na korcie mają pojawić się Claire Liu oraz Yue Yuan. Obie panie zagrały już w stołecznym mieście 43 minuty, kończąc starcie na etapie 4:4 przy podaniu drugiej z wymienionych. Mecz został jednak przerwany i ma być dokończony właśnie 26 lipca.
Faworytką do wygranej jest będąca wyżej na światowych listach Amerykanka Liu, która ma zresztą chińskie korzenie. Zwyciężczyni spotka się ze świątek w czwartek. Dokładne godziny meczów będą podane przez organizatorów po zakończeniu spotkań I rundy.
Czytaj też:
Iga Świątek melduje wykonanie zadania. Niespodziewane problemy z Niginą AbduriamovąCzytaj też:
Karolina Muchova została zapytana o Igę Świątek. Rozbrajająca odpowiedź Czeszki